- Pandemia nie zwalnia z obowiązku gotowości do niesienia pomocy zaginionym, nieustannie musimy się rozwijać – my i nasze psy, dlatego Grupa Poszukiwawczo – Ratownicza K9 WOT szkoli się z działania w terenie zarówno w czasie pokoju jak i w czasie wojny - mówi Monika Ligejka, koordynator GPR K9 WOT.
Szybkie przeszukanie dróg i poboczy z wykorzystaniem psów, przeszukanie miejsc priorytetowych, działania w sektorach a także działanie z psem w taktyce zielonej – to tylko część tematów szkoleń jakie przechodzą nie tylko przewodnicy z psami w 13 ŚBOT, ale także pozostali członkowie Grupy Poszukiwawczo – Ratowniczej K9 WOT.
Podczas szkoleń żołnierze mogą zobaczyć między innymi jak rozchodzą się molekuły zapachowe zaginionego w terenie otwartym i co się z nim dzieje w zależności od pogody jak i miejsca w którym się znajduje. Uczyli się także „czytać psa” po jego zachowaniu.
- To nie jest tak, że tylko pies musi się cały czas szkolić i rozwijać, my także a może właśnie przede wszystkim my. Choć podstawą naszego działania podczas akcji jest psi nos to właśnie my musimy wiedzieć jak go użyć, jaką technikę przeszukania wybrać by mu pomóc w działaniu i jak zrozumieć to co pies chce nam przekazać nie tylko podczas akcji – podkreśla koordynator GPR K9 WOT, Monika Ligejka.
„Terytorialsi” mają też możliwość zapoznać się z technikami szkolenia psów ratowniczych w Norwegii gdzie pracują tak zwane psy kombinowane. Psy te potrafią pracować tak zwanym górnym wiatrem znajdując każdą żywą osobę wdanym terenie, ale i tropić konkretną osobę poruszając się po jej śladzie. Część z nich działa także na lawinach i gruzowiskach.