Przez ostatnie lata kwestia spalarni odpadów w Bielsku-Białej była główną osią sporu na linii miasto-mieszkańcy. Bielski magistrat argumentował, że podobne instalacje działają w wielu miastach w Europie, a budowa jednej w Wapienicy byłaby szansą na zatrzymanie podwyżek w opłatach za śmieci. Z kolei mieszkańcy od początku byli przeciwni inwestycji i podnosili, że będzie szkodliwa dla środowiska.
Ostatecznie w tej sprawie odbyło się referendum - pierwsze w nowoczesnej historii miasta. Większość osób (57,24 proc.) zagłosowała przeciwko budowie spalarni odpadów. Jednak frekwencja wyniosła nieco ponad 28 proc., więc głosowanie nie było wiążące. Finalną decyzję w tej sprawie miał podjąć prezydent i rada miasta.
Kilka dni po referendum prezydent Jarosław Klimaszewski ogłosił, że spalarni odpadów w Bielsku-Białej nie będzie.
"Choć wyniki referendum nie były dla mnie wiążące postanowiłem uszanować wolę tej części mieszkańców, która wzięła w nim udział" - przekazał i oświadczył, że dopóki będzie prezydentem, nie podejmie żadnych kroków w kierunku budowy spalarni.
Teraz decyzję ws. spalarni muszą podjąć radni
Teraz nadszedł czas na decyzję radnych. Do rady miejskiej wpłynął właśnie projekt uchwały "o uchyleniu Uchwały Nr XV/339/2020 Rady Miejskiej w Bielsku-Białej w sprawie wyrażenia akceptacji na podjęcie działań w zakresie realizacji przedsięwzięć zmierzających do powstania na terenie Bielska-Białej instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych".
W dużym skrócie: radni muszą uchylić poprzednią uchwałę z 2020 roku, w której zgodzili się na podjęcie działań w kierunku budowy spalarni. Przypuszczalnie pochylą się nad tym tematem podczas najbliższej sesji rady miasta.
Zapytaliśmy radnych ze wszystkich trzech ugrupowań z Bielska-Białej, czy uchwała zostanie przyjęta. Wygląda na to, że wszyscy zagłosują zgodnie z wolą mieszkańców.
- Z mojego punktu widzenia ta inwestycja od początku była przesadzona. Można było pomyśleć o innych, lepszych rozwiązaniach, które stosuje się na całym świecie. Takie stanowisko było w naszym klubie od dawna, dlatego będziemy głosowali za uchyleniem poprzedniej uchwały, a przeciwko spalarni - oświadcza Jerzy Bauer z klubu Niezależni.BB.
- Choć referendum nie było wiążące, było jednym z najbardziej udanych referendów w Polsce. Wstawiła się duża część mieszkańców, a ich głos był bardzo jasny - nie chcą spalarni śmieci. Prezydent poprosił o uchylenie poprzedniej uchwały i myślę, że to tylko formalność. Zobowiązaliśmy się wysłuchać ludzi i tak też będziemy głosować - mówi Jazowy Krzysztof z klubu radnych prezydenta.
- Nasz klub od początku miał wątpliwości co do budowy spalarni śmieci. Nie dyskutowaliśmy jeszcze na ten temat w klubie, ale ja z pewnością będę głosował za uchyleniem poprzedniej uchwały - oświadcza Edward Kołek z klubu PiS.