Brutalnie pobili 62-latka. Porzucili go w mieszkaniu
Pod koniec lipca w jednym z mieszkań na terenie Będzina znaleziono zwłoki mężczyzny. Maił on na ciele wiele obrażeń, które wskazywały, że do jego śmierci mogły się przyczynić więcej niż jedna osoba. Ofiarą okazał się 62-letni mieszkaniec Będzina. W rozmowie ze zgłaszającym policjanci ustalili, że mężczyzna przed śmiercią mieszkał u niego, a obrażeń miał nabawić się po ostatnim wyjściu na imprezę.
Ta wersja, którą przedstawił 63-latek, od razu wydała się policjantom podejrzana, a mężczyzna według śledczych coś ukrywał. Nie mylili się, co potwierdziły nagrania z monitoringu. Okazało się, że w mieszkaniu było więcej osób. Mundurowi szybko wpadli na trop 42-latka i 41-letniej kobiety. Skrupulatnie zbierany materiał dowodowy doprowadził ich do mieszkanki Dąbrowy Górniczej, która pomagała w ukrywaniu się głównego podejrzewanego. Ustalono, że 63-letni właściciel nieruchomości, jak i kobieta znajdowali się w mieszkaniu podczas pobicia mężczyzny. Oboje usłyszeli zarzuty związane z nieudzieleniem pomocy 62-latkowi. Dodatkowo kobieta usłyszała zarzut związany z utrudnianiem śledztwa. Sąd Rejonowy w Będzinie zastosował wobec nich tymczasowy areszt.
Przy wsparciu policji z Katowic zatrzymano 42-latka. Ukrywał się w Świętochłowicach i do samego końca próbował uciekać. Wspólnie z nim stróże prawa z Katowic zatrzymali także 25-latka, który pomagał mu w ukrywaniu się.
Na wniosek śledczych i prokuratora będziński sąd tymczasowo aresztował na trzy miesiące 42-latka. Jak ustalili śledczy przestępstwa dopuścił się w warunkach recydywy. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. Natomiast 25-latek usłyszał zarzut udzielania sprawcy przestępstwa pomocy w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Został on objęty policyjnym dozorem.