W Gorzycach spadła awionetka?
W środę 10 kwietnia służby otrzymały informację od świadka, który miał widzieć, jak z nieba spada awionetka. Miało do tego dojść w miejscowości Gorzyce przy ul. Piaskowej. Mężczyzna usłyszał huk i zobaczył duże zadymienie. Na miejsce od razu wysłano służby, jednak nie udało im się od razu zlokalizować miejsca, gdzie awionetka miała spaść. Sam zgłaszający też nie był w stanie dokładnie określić, gdzie mogła spaść.
Do poszukiwań włączono drony, a Agencja Żeglugi Powietrznej wsparła poszukiwania śmigłowcem MI-8. Poszukiwania z powietrza śmigłowca, który krążył między Czyżowicami a Rogowem, również nie przyniosły skutku. Niemniej śmigłowiec prawdopodobnie przyczynił się do tragicznego zdarzenia w tej pierwszej miejscowości.
Polecany artykuł:
Spłoszony koń wpadł na samochód. 22-latka w szpitalu
Jak informuje portal nowiny.pl, głośne dźwięki śmigłowca prawdopodobnie spłoszyły konia, które zaczęło szaleńczo uciekać i wybiegło z Lasu Rogowskiego wprost na drogę, którą jechała 22-latka w swoim volkswagenie. Kobieta nie zdołała uniknąć zderzenia ze zwierzęciem. Koń nie przeżył tego wypadku, natomiast 22-latka z obrażeniami głowy została zabrana do szpitala.
Wracając do poszukiwań, to rzekomej awionetki, która miała uderzyć o ziemię, nie znaleziono. Agencja Żeglugi Powietrznej sprawdzała nawet, czy zarejestrowane samoloty odbywające lot w tym czasie, wróciły bezpiecznie na ziemię, co się szybko potwierdziło. Poszukiwania zakończono późnym wieczorem kwalifikując zdarzenie jako "alarm fałszywy w dobrej wierze".