Pijany 17-latek rozbił figurę Jezusa. Sprawą zajął się Sąd Najwyższy

i

Autor: archiwum serwisu

Kościół

Śląskie: Pijany 17-latek rozbił gipsową figurę Jezusa. Sprawą zajął się Sąd Najwyższy

Sprawa Adama K. ciągnęła się ponad trzy lata. Mieszkaniec Pińczyc został oskarżony o zniszczenie mienia i obrazę uczuć religijnych. Finalnie sąd umorzył postępowanie z powodu braku pokrzywdzonych.

Pijany 17-latek rozbił figurę Jezusa

Przypomnijmy. 21 lipca 2021 roku funkcjonariusze Funkcjonariusze Komisariatu Policji w Koziegłowach otrzymali zgłoszenie dotyczące zniszczenia figury Chrystusa na Krzyżu w miejscowości Pińczyce. Sprawca odkręcił figurę od metalowego krzyża i rozbił ją, a odłamki wyrzucił na pobliskie pola.

Policjanci uzyskali informację, że sprawcą może być Adam K., wówczas 17-letni mieszkaniec Pińczyc. W trakcie przeszukania jego mieszkania znaleziono gipsową głowę figury Jezusa.

Prokuratura w Myszkowie przedstawiła Adamowi K. zarzut obrazy uczuć religijnych poprzez publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej. Młody mężczyzna przyznał się do winy. Śledczym wyjaśnił, że feralnego wieczoru był pijany i do zniszczenia figury doszło pod wpływem alkoholu, a nie z powodu nienawiści do religii.

Sąd umorzył postępowanie ws. zniszczenia figury Jezusa

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", w grudniu 2021 roku Sąd Rejonowy w Myszkowie uznał, że krzyż stojący na prywatnej działce nie należy do parafii, tylko do prywatnych właścicieli ziemi, którzy nie zgłosili dewastacji mienia. Zarzuty wobec nastolatka zostały częściowo umorzone.

Wtedy do akcji wkroczyła Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, wnosząc o kasację tego postanowienia do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Ziobro wniósł kasację i sprawą zajął się Sąd Najwyższy, który uznał skargę i nakazał zacząć wszystko od nowa.

Jak pisze "Gazeta Wyborcza", sąd w Myszkowie wznowił postępowanie. Po kilku miesiącach poszukiwań okazało się, że właścicielem ziemi, na której stoi krzyż jest Powiatowy Zarząd Dróg w Myszkowie. Instytucja ta jednak nie rościła sobie żadnych pretensji do Adama K.

Skoro nie ma pokrzywdzonego, nie ma winnego - uznał sąd i umorzył postępowanie w całości. Jeśli chodzi o obrazę uczuć religijnych sąd uznał, że obrażone muszą być co najmniej dwie osoby, bo art. 196 kk mówi o "obrażeniu uczuć religijnych innych osób". A w sprawie Adama K. do procesu zgłosił się tylko proboszcz z Pińczyc. Decyzja sądu jest prawomocna i niezaskarżalna.