Do kradzieży popełnionej przez 20-latkę doszło na początku marca. Kobieta weszła do jednego z dyskontów przy ul. Opawskiej i ukradła artykuły warte 70 złotych. Kiedy próbowała je wynieść, powstrzymali ją ochroniarze. Nie przyszło im to jednak łatwo, bowiem 20-latka zaczęła się z nimi szarpać, popychać i grozić. Takich problemów nie mieli policjanci, którzy szybko "skasowali" za towar kobietę i zabrali do aresztu.
Jak się potem okazało, od listopada ubiegłego roku kradła na potęgę na terenie miasta. Na wniosek śledczych prokurator wobec 20-latki zastosował dozór policji. Grozi jej do 5 lat więzienia.