Polacy poza podium, kibice na samym szczycie
Jeśli Polacy mają coś najlepszego do pokazania w Pucharze Świata w skokach narciarskich, to kibiców. To dość smutna konstatacja po sobotnim konkursie na skoczni imienia Adama Małysza w Wiśle-Malince. W zawodach udział wzięło siedmiu polskich skoczków. Najgorzej spisali się Piotr Żyła, Maciej Kot i Kamil Stoch, którzy zajęli kolejno 35., 34., i 33. pozycję, skacząc na odległość 119,5 i 120,5 m.
W drugiej serii wspieraliśmy Pawła Wąska, Aleksandra Zniszczoła, Jakuba Wolnego oraz Dawida Kubackiego. W drugiej serii konkursu PŚ w Wiśle jako pierwszy z Polaków skok oddał Jakub Wolny, który poszybował na odległość 121,5 m. Dawid Kubacki osiągnął odległość 125 m, która po jego skoku dawała mu czwartą lokatę w konkursie. Aleksander Zniszczoł skoczył na odległość 127 metrów i objął prowadzenie, a Paweł Wąsek osiągnął 125 m. I to ten ostatni zajął najwyższe miejsce, bo 11. w całym konkursie.
Na wysokości zadania stanęli natomiast kibice, którzy licznie stawili się na skoczni imienia Adama Małysza. To oni pokazali swoją postawą, że od początku do końca wierzą w naszych skoczków. Niestety, na ten moment kibice to najlepsze, co mamy w polskich skokach, bo sami zawodnicy widać są mocno pod formą.