W 2020 roku w Sosnowcu, podobnie jak w miniony weekend w Zielonej Górze doszło do pożaru odpadów niebezpiecznych. To teren Skarbu Państwa, który jest w wieczystym użytkowaniu nieistniejącej już prywatnej firmy. Miasto zostało z wielkim problemem, bo koszt wywiezienia tego co zostało po pożarze to ok 150 milionów złotych.
Sosnowca nie stać na taki wydatek.
- Bez znacznego zastrzyku finansowego z zewnątrz gmina nie jest w stanie sfinansować utylizacji tych odpadów. Tym bardziej, że w żaden sposób gmina nie przejmie kontroli nad tym terenem. Czyli krótko mówiąc, my ten teren teoretycznie posprzątamy i nie jest wykluczone, że w ciągu kilkunastu tygodni, kilku miesięcy ten proceder się nie powtórzy - powiedział nam wiceprezydent Sosnowca Michał Zastrzeżyński.
Jak twierdzą władze Sosnowca, w tej chwili na terenie miasta jest kilka miejsc, w których gromadzone są opady niebezpieczne.
Według szacunków w całym kraju takich miejsc może być nawet kilkaset.