Do niemałego skandalu doszło w środę, 21 lipca na terenie lotniska Katowice Airport w Pyrzowicach. Jak informuje "Super Express", grupa 40 pasażerów nie została wpuszczona na pokład samolotu linii Ryanair lecącego z Katowic do Pafos na Cyprze. Wszystko przez spore kolejki do odprawy paszportowej, które spowodowały, że lot był znacznie opóźniony, a i tak nie wszyscy zdołali zdążyć wejść na pokład przed odlotem samolotu.
Dlaczego samolot poleciał bez aż 40 pasażerów na pokładzie?
- Z powodu długich kolejek do kontroli paszportowej na lotnisku Katowice Airport (21 lipca) część pasażerów spóźniła się do gate’u oraz na samolot do Paphos. Poszkodowanym klientom zaoferowano odpowiednią pomoc i bezpłatnie zarezerwowano najbliższy lot. Ryanair szczerze przeprosił wszystkich poszkodowanych klientów za zakłócenia, które były całkowicie poza kontrolą linii lotniczej - czytamy w oświadczeniu wydanym przez Olgę Pawlonkę, dyrektor sprzedaży i marketingu Ryanaira w Europie Środkowo-Wschodniej i na Bałkanach.
Pasażerowie są wściekli i rozgoryczeni całą sytuacją.
- Jestem jednym z tych pasażerów. Jest nas dokładnie 46 osób, które nie zostały wpuszczone na pokład samolotu. Bramka została zamknięta dokładnie o godz. 10. Planowany lot miał się rozpocząć o godz10.15. Na miejscu zjawiła się Pani kierownik Ryanair, która twierdziła, ze otrzymała takie dyspozycje z Dublina. Wcześniej wszyscy oczekiwaliśmy w gigantycznej kolejce odprawy Straży Granicznej. Pani kierownik, która zamknęła przed nami bramkę próbowała nieudolnie gdzieś zadzwonić. Płacz dzieci, nerwy i ogromne emocje nie mówiąc o kosztach które wszyscy ponieśliśmy i poniesiemy z powodu tej decyzji. Zdecydowano usunąć bagaże pasażerów, a nie wpuścić ich na pokład. Samolot wyleciał o 10.50. Zaproponowano nam wylot z Warszawy jutro popołudniu lub w piątek z Krakowa albo Katowic. To właśnie te niezwłoczne działania firmy Ryanair :( P.S Przeprosin nie otrzymaliśmy od przewoźnika - napisał pan Jakub.