Rozsypana kukurydza w Kotomierzu. Setki ton wypadły z wagonów
Stacja kolejowa Kotomierz leży na linii kolejowej 131 Chorzów Batory – Tczew. To tam około godziny 9:00 w niedzielę, 25 lutego zostało zgłoszone rozsypanie kukurydzy z wagonów kolejowych. Był to transport z Medyki do portu w Gdańsku, skąd zboże miało płynąć dalej - prawdopodobnie do Irlandii. W każdym z 35 wagonów znajdowało się 60 ton kukurydzy (pociąg łącznie przewoził 2100 ton). Zboże kupiła na granicy w Medyce firma z Mąkoszyna, pochodząca z województwa łódzkiego.
Sprzedawcą kukurydzy była firma Bio-Grain, a za transport pociągiem odpowiadał przewoźnik Ecco Rail z Katowic. Kukurydza w Kotomierzu wysypała się z ośmiu wagonów. Straty oszacowano wstępnie na ok. 300 tysięcy złotych.
Wagony na pewno zostały otwarte przez osoby trzecie. Zostały przecięte liny celne o grubości 8 mm. W ten sposób otwarto podwójne drzwi boczne z wagonów – mówi dla Radia PiK Paweł Bylewski z firmy organizującej zabezpieczenie transportu. - Po otwarciu drzwi z wagonu wylatuje połowa towaru. Wysypało się między 160 a 180 ton. Zostało na ziemi ok. 30 ton. To trafi na oddział celny na wagę i zostanie zabezpieczone do dalszej dyspozycji, czyli utylizacji bądź sprzedaży na biogaz – dodaje.
Zobaczcie, jak wyglądało miejsce, w którym wysypała się kukurydza.
Tony rozsypanej kukurydzy w kotomierzu. Za transport odpowiadała firma z Katowic
W sprawie głos zabrał przewoźnik odpowiadający za transport kukurydzy. Jak podkreśla Ecco Rail, firma nie brała udziału w imporcie ukraińskiego zboża do Polski, a w procedurze tranzytu.
Zarząd Ecco Rail zaprzecza, jakoby spółka uczestniczyła w imporcie ukraińskiego zboża do Polski. Zaprzecza również, że kukurydza wysypana z wagonów stojących na bocznicy kolejowej w Kotomierzu (pow. bydgoski) objęta jest procedurą importu zboża z Ukrainy do Polski - informuje firma Ecco Rail sp. z o.o.
Przewoźnik tłumaczy, że firma prowadzi operacje logistyczne związane z transportem zboża z Ukrainy, jednak zboże to przewożone przez Polskę w procedurze tranzytu, pod nadzorem służb celnych oraz z zachowaniem wszelkich procedur tranzytowych. Wówczas odbiór ładunku odbywa się na granicy polsko-ukraińskiej, a ładunek przewożony jest do portów morskich skąd dalej transportowany jest do "krajów trzecich".