Częstochowa: 29-latek napadł na bank, bo chciał pojechać do USA i pomóc Selenie Gomez

i

Autor: Archiwum Częstochowa: 29-latek napadł na bank, bo chciał pojechać do USA i pomóc Selenie Gomez

Częstochowa

Selena Gomez go nie uratowała. 29-latek skazany na cztery lata więzienia za napad na bank w Częstochowie

2024-01-11 12:14

Przed Sądem Okręgowym w Częstochowie zapadł wyrok w sprawie 29-latka, który napadł na jedną z częstochowskich placówek bankowych. Mężczyzna został skazany na cztery lata więzienia. Nie pomogły jego tłumaczenia, że potrzebował pieniędzy, by ratować Selenę Gomez. Biegli psychiatrzy stwierdzili, że był poczytalny w chwili popełnienia czynu.

Zapadł wyrok w sprawie napadu na bank w Częstochowie

8 stycznia 2024 roku Sąd Okręgowy w Częstochowie wydał wyrok w sprawie Dawida G. Mężczyzna został oskarżony o rozbój z użyciem broni palnej oraz wzięcie zakładników, co jest zagrożone karą od pozbawienia wolności od 3 do 15 lat.

Przypomnijmy. Wszystko zaczęło się 3 stycznia 2023 roku, gdy wówczas 29-letni mieszkaniec Kłomnic pojechał do Częstochowy, gdzie kupił kominiarkę i okulary przeciwsłoneczne, a następnie wszedł do placówki bankowej przy al. NMP. Tam wyjął z reklamówki pistolet gazowy i zażądał wydania 50 tys. zł. Zaczął też straszyć pracowników ładunkiem wybuchowym, który zdetonuje, jeśli nie otrzyma gotówki.

Jak później tłumaczył śledczym, pieniądze chciał przeznaczyć na wyjazd od USA, by pomóc Selenie Gomez - amerykańskiej aktorce znanej z serialu "Czarodzieje z Waverly Place".

Na ławie oskarżonych zasiadł również Gabriel G., ojciec Dawida G. 

W trakcie napadu w banku było dziewięciu pracowników i klientów. Dawid D. zabronił im opuszczenia placówki. Gdy otrzymał pieniądze, spakował je do reklamówki i skierował się w stronę wyjścia. Tam czekali już na niego policjanci, którzy obezwładnili go za pomocą paralizatora. Nie znaleźli przy nim żadnej bomby.

Za to w jego miejscu zamieszkania funkcjonariusze podczas przeszukania odkryli ponad 100 sztuk amunicji. Okazało się, że zarówno amunicja, jak i pistolet gazowy, którego Dawid G. użył podczas napadu, należą do jego ojca Gabriela G. 57-latek usłyszał zarzuty nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji. Jego sprawa toczyła się w odrębnym postępowaniu. Mężczyzna przyznał się do winy i został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu.

Dawidowi D. groziło od 3 do 15 lat pozbawienia wolności

Tymczasem prokuratura przedstawiła Dawidowi D. zarzut rozboju z użyciem broni palnej i wzięcia zakładników. Decyzją sądu trafił do tymczasowego aresztu. Początkowo nie przyznawał się do winy. Proces w jego sprawie ruszył 18 września 2023 roku. Dopiero wtedy oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia.

Podczas procesu Dawid D. po raz kolejny powtórzył, że dokonał napadu, ponieważ chciał pomóc Selenie Gomez. Na sali sądowej zeznawali również świadkowie, w tym jego ojciec. Starał się przekonać sąd, że jego syn "nie jest zdrowy psychicznie". Jednak biegli psychiatrzy stwierdzili, że Dawid D. był w pełni poczytalny w chwili popełnienia czynu.

Sąd: Dawid D. może cierpieć na zaburzenia osobowości, ale był poczytalny

W mowie końcowej prokurator wnosił o 12 lat więzienia dla oskarżonego. Tłumaczył to wysoką społecznie szkodliwością czynu. Argumentował, że napad miał wpływ na psychikę osób, które tego dnia były w banku i w przypadku niektórych doprowadził do traumy.

Z kolei obrona podkreślała, że Dawid B. nie był w stanie racjonalnie ocenić przebiegu zdarzenia i konsekwencji swojego czynu. "Kara zaproponowana przez horrendalnie wysoka. Oskarżony jest życiowo zagubiony" - mówił obrońca. Oskarżony również prosił sąd o łagodny wymiar kary.

Ostatecznie Sąd Okręgowy w Częstochowie skazał Dawida D. na cztery lat pozbawienia wolności. Sędzia Dominik Bogacz w ustnym uzasadnieniu wyroku wskazał, że oskarżony może cierpieć na pewne zaburzenia osobowości, ale nie miały one wpływu na jego poczytalność.

Dawidowi D. na poczet kary zostanie zaliczony czas, który spędził w areszcie. Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura i obrona przysługuje prawo apelacji.