– Nasz najnowszy singiel traktuje o niezwykle trudnej, niemal niemożliwej miłości. Ale też o tym, że cierpliwość to zacna cnota (śmiech), a szczere uczucia oznaczają niezłomność, która w efekcie prowadzi do spełnienia – mówi Kajetan Pinocci, frontman Samych. – Chcieliśmy to oddać również w teledysku: stan zawieszenia, czekania, ale i niegasnącej nadziei. Mam nadzieję, że, podobnie jak prawdziwa miłość i cała nasza kapela, nasi fani także przetrwają tę próbę czasu, przynajmniej przed ekranem – dodaje.
Wideo do utworu będzie można zobaczyć na YouTube’ie od 4.04 od godz. 4.04 po południu. I choć w świecie IT kombinacja tych cyfr oznacza błąd, ta premiera z pewnością nim nie była. -- Podobnie jak technika one-shot, którą klip zrealizowano. Zamiast klasycznego montażu mamy do czynienia z jednym, nieprzerwanym ujęciem. Symbolizuje ono ludzką tułaczkę, długą i często krętą drogę do miłości. Co więcej, występujący w teledysku aktorzy na zmianę „zastygają” w bezruchu. W jednej przestrzeni rozgrywają się akcje w dwóch różnych czasach, ale na koniec… Zresztą – sprawdźcie SAMI!- podkreśla Kajetan Pinocci
Koncepcję wizualną opracował Radosław Bereś. Z kolei samą piosenkę, już przed dwiema dekadami, napisała Anita Maroszek, pierwsza wokalistka Samych. To właśnie ona (na froncie z Norbertem Śliwką) wylansowała hit „Lato 2000”. – „Każdy mój dzień” to piosenka o miłości. Jest ponadczasowa, bo taka właśnie jest miłość. Ten temat nigdy się nie dezaktualizuje. Każdy z nas zawsze nosi kogoś w sercu, i to jest piękne. A jeszcze piękniej jest, gdy 20 lat później nadal można kochać tę samą osobę – mówi autorka.
Podobnie jak w poprzednich latach, utwór został w pełni przetłumaczony na polski język migowy. Przekładem i interpretacją zajęła się Joanna Huczyńska, znana z teledysków do utworów: „Mam dość” i „Taki prosty”. Abstrakcyjne sytuacje w najnowszym klipie odgrywają sami muzycy zespołu, ich rodziny i przyjaciele. Bardziej spostrzegawczy odbiorcy z pewnością dostrzegą w nim bezpośrednie nawiązania do poprzedniego wideo.