Akcja ratunkowa w kopalni Bielszowice trwa od sobotniego poranka. To wtedy właśnie doszło do wstrząsu w wyniku którego 780 metrów pod ziemią zawaliła się ściana. Na dole zostało uwięzionych dwóch górników. Jednego z nich już udało się wydobyć i przetransportować do szpitala. Wciąż poszukiwany jest jednak drugi z mężczyzn.
Jak poinformowali nas przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej w poniedziałek, 6 grudnia rano, nie zostały zarejestrowane kolejne wstrząsy, ale z górotworu wydobywają się stuki i inne odgłosy. Akcja ratowniczo-poszukiwawcza w kopalni Bielszowice robi się coraz bardziej niebezpieczna. Ratownicy muszą na bieżąco zabezpieczać wykopany w rumowisku tunel.
- Warunki są bardzo trudne. W wyrobisku mamy, oprócz skał, wiele elementów metalowych, kabli energetycznych, rury stalowe i elementy trasy przenośnika zgrzebłowego - powiedział wiceprezes PGG Rajmund Horst.
Na miejscu nieprzerwanie pracuje 20 ratowników. Ponowny odczyt sygnału z lampy zaginionego górnika potwierdził dotychczasowe wskazania jego lokalizacji.