Pożar wybuchł w niedzielę wieczorem (22.01) w jednym z mieszkań na 3. piętrze budynku wielorodzinnego przy ul. Bednorza. Dyżurny strażak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pszczynie otrzymał zgłoszenie w tej sprawie na krótko przed godz. 20.
Na miejsce natychmiast wysłano zastępy straży pożarnej.
- Zanim przyjechaliśmy, większość mieszkańców zdążyła już opuścić blok - mówi mł .bryg. Mateusz Caputa z KP PSP w Pszczynie.
Na zewnątrz czekało 18 osób. Jedynie czwórka lokatorów z 4. piętra nie było w stanie samodzielnie wyjść na zewnątrz, ponieważ płomienie buchające z mieszkania niżej skutecznie uniemożliwiały ucieczkę klatką schodową. Ich ewakuacją zajęła się straż pożarna.
Pożar udało się stosunkowo szybko ugasić. Akcja ratownicza zakończyła się ok. godz. 21:30. Niestety, spalone mieszkanie nie nadaje się w ogóle do zamieszkania. Jest kompletnie zadymione i zniszczone. Jeden z pokoi uległ całkowitemu spaleniu. Z tego, co udało nam się dowiedzieć, lokatorzy spalonego mieszkania znaleźli schronienie o najbliższej rodziny.
Strażacy przypuszczają, że przyczyną pożaru było zwarcie baterii roweru elektrycznego. Ustaleniem dokładnych okoliczności zajmie się teraz policja.