Przystań Ocalenie walczy o przetrwanie z powodu sporych problemów finansowych. To miejsce na Śląsku, gdzie aktualnie przebywa około 500-set zwierząt gospodarskich.
- To głównie zwierzęta, które miały przeznaczenie rzeźne i były odbierane poprzednim właścicielom za złe traktowanie - mówi Dominik Nawa, prezes Komitetu Pomocy dla Zwierząt. - Tutaj powoli znów nabierają zaufania do człowieka, odbudowujemy ich psychikę, kondycję fizyczną. Staramy się zapewnić im godne warunki do dalszego życia. My utrzymujemy się tylko i wyłącznie dzięki wsparciu ludzi o wielkim sercu i tylko i wyłącznie na takich osobach możemy polegać. Nie mamy żadnych stałych dotacji, więc tylko dzięki otwartości ludzkich serc i tym razem możemy przetrwać - dodaje Dominik Nawa.
W Przystani Ocalenie znajdują się m.in konie, kaczki, gęsi, kozy, osły, psy i koty. To głównie zwierzęta odebrane poprzednim właścicielom za złe traktowanie, ale i takie, które zostały zabezpieczone w skutek postępowań karnych, przemytu zwierząt czy zabezpieczone przez policję w trakcie zatrzymania ich poprzednich właścicieli.
Do Przystani Ocalenie można dostarczać m.in bandaże, koce, słomę i karmę. Trwa też zbiórka finansowa, której link znajduje się m.in na stronie www.ratujemyzwierzaki.pl.
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/konieckpdz