Plac Sejmu Śląskiego w Katowicach

i

Autor: Marek Mróz (Wikipedia)

Katowice

Przebudowa placu Sejmu Śląskiego w Katowicach. Albo zielona oaza, albo nic

Wiecznie zawalony autami, nie przyciągał najmniejszej uwagi mieszkańców, bo i nie miał czym. Aż tu nagle władze Katowic wymyśliły, że odmienią całkowicie jego oblicze. Zamiast parkingu, miała być oaza zieleni. Prezydent Katowic roztoczył przed katowiczanami wspaniałą wizję zielonej przestrzeni, idealnej do wypoczynku od zgiełku miasta. Jednak przyszłość placu Sejmu Śląskiego nie jest jeszcze przesądzona.

Zielona oaza w centrum Katowic

O przebudowie placu Sejmu Śląskiego mówi się w Katowicach od lat. Przetarg na projekt jego modernizacji ogłoszono w 2022 roku. Prezydent Marcin Krupa malował wówczas przed mieszkańcami wizję "zielonej oazy w centrum miasta".

Setki samochodów zaparkowanych w pobliżu pomnika Wojciecha Korfantego miały zniknąć, a w zamian planowano posadzić drzewa, byliny, krzewy i trawniki. Wstępna koncepcja zakładała też budowę fontann, ławek, koszy na śmieci i stojaków.

Wstępna wizualizacja koncepcji przebudowy placu Sejmu Śląskiego (2022)

i

Autor: UM Katowice

Konserwator zabytków wpisał plac do ewidencji zabytków nieruchomych.

Niestety, marzenia szybko zrewidowała rzeczywistość w postaci Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Wydał on negatywną opinię dotyczącą koncepcji przebudowy. Nie przypadł mu do gustu pomysł, by nasadzenia wykonać na całej powierzchni placu. Uznał, że wystarczy zazielenić jego krawędzie. Skrytykował także ideę drewnianej kładki, która miała prowadzić przez środek. I na dokładkę wpisał Plac Sejmu Śląskiego do wojewódzkiej ewidencji zabytków nieruchomych. Tym samym Katowice jako jedyne miasto w Polsce zyskały "zabytkowy parking". 

Działania konserwatora sprawiły, że proces projektowania przebudowy zaczął się przeciągać. Urzędnicy i projektant szukali rozwiązań kompromisowych, by zadowolić obie strony. Efekt? Niezbyt zadowalający, przynajmniej dla władz Katowic, o czym poinformowała jako pierwsza "Gazeta Wyborcza".

Nie będzie przebudowy placu Sejmu Śląskiego w Katowicach

Zakład Zieleni Miejskiej ma już gotowy projekt przebudowy placu Sejmu Śląskiego i stosowne pozwolenie na budowę. Koszt inwestycji oszacowano na ponad 8 mln zł.

Przy wejściu na plac od strony ul. Jagiellońskiej zaproponowano dwie fontanny, a pomiędzy nimi przewidziano miejsce na wiatę z zielonym dachem. Drzewa miałyby zostać zasadzone na północnym skraju placu, czyli od strony ul. Jagiellońskiej oraz wzdłuż jezdni biegnącej przy dawnym budynku Uniwersytetu Śląskiego. Sam plac zostałby wyłożony granitowymi płytami, z wyspami zieleni pomiędzy nimi - pisze red. Przemysław Jedlecki z "Gazety Wyborczej".

Jednak przetarg na wykonawcę przebudowy nie został ogłoszony i raczej nie zostanie. Jak podała "Gazeta Wyborcza", decyzja w tej sprawie zapadła w otoczeniu prezydenta Marcina Krupy.

Głównym argumentem jest brak sensowności przebudowy, która nikogo nie zadowoli. W projekcie nie ma bowiem mowy o żadnej zielonej oazie, tylko o betonie doprawionym zielenią - ale kierowcy i tak musieliby się pogodzić z utratą części miejsc parkingowych.

Jak dowiedziała się "Wyborcza", urzędnicy z Katowic chcą podjąć kolejną próbę przekonania konserwatora zabytków do niemal totalnego zazielenienia placu Sejmu Śląskiego, zgodnie z pierwotną koncepcją. Czy to się uda, czas pokaże.

Tak wygląda plac Sejmu Śląskiego w Katowicach