Apel pracowników Teatru Śląskiego do ministry kultury
Pracownicy Teatru Śląskiego im. Stanisława Wyspiańskiego mówią "basta" niskim wynagrodzeniom. 11 lutego Ewa Leśniak - przewodnicząca oddziału ZASP w Katowicach opublikowała petycję, której celem jest podniesienie stawki wynagrodzenia aktorów Teatru Śląskiego i członków Oddziału ZASP w Katowicach.
Za najniższą krajową nie możemy i nie chcemy już pracować. Nie chcemy mieć emerytur obliczanych od najniższej krajowej. Ten manifest nie jest przeciwko dyrektorom, przeciwko Urzędom Marszałkowskim, nie jest przeciwko urzędom miejskim. Ten manifest jest skierowany do Premiera i Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego - czytamy w treści petycji.
Pracownicy Teatru Śląskiego wnoszą o podniesienie pensji do średniego wynagrodzenia krajowego. Przypomnijmy, że z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, wynika że w okresie od października do grudnia 2024 r. wyniosło ono prawie 8,5 tys. zł brutto. Co oznacza, podwyżkę wynagrodzenia miesięcznego dla jednego pracownika na poziomie blisko czterech tysięcy złotych,
Zmiana wysokości wynagrodzeń aktorów etatowych z najniższej krajowej na średnią krajową dla grupy około 1700 osób dla budżetu kraju będzie wydatkiem niemal niezauważalnym, a my odzyskamy godność i szacunek dla siebie i naszej pracy, pracy, która spełnia niezwykle ważną misję w kształtowaniu wrażliwości, światopoglądów i szerokich horyzontów myślowych wśród wszystkich grup wiekowych społeczeństwa polskiego! - czytamy w dalszej części petycji.
Podwyżki do poziomu średniego wynagrodzenia krajowego dla 1700 osób wiązałyby się z kosztem ponad sześciu milionów złotych miesięcznie.
Zbliżająca się premiera "Tkoczy" okazją do wygłoszenia manifestu
Warto również wspomnieć o tym, że aktorzy postanowili ogłosić swój manifest przy okazji zbliżającej się premiery "Tkoczy" w reż. Mai Kleczewskiej, ponieważ to spektakl opowiadający o buncie i nierównościach społecznych. Na wtorkowej próbie prasowej "Tkoczy" jeden z aktorów - Marcin Gaweł pojawił się z napisanym na kartonie hasłem: "Jestem aktorem teatralnym. Zarabiam najniższą krajową". Postulaty aktorów wsparła również reżyserka spektaklu.
Dolnośląscy tkacze domagali się od fabrykantów m.in. poprawy warunków pracy i życia. Ich powstanie, które wybuchło w 1844 r., było pierwszym zrywem klasy robotniczej i wstępem do europejskiej Wiosny Ludów. Opowiadający o tym dramat "Tkacze" jest uznawany za najwybitniejsze dzieło Gerharta Hauptmanna – laureata literackiej Nagrody Nobla z 1912 r.
Spektakl "Tkocze" na deskach Teatru Śląskiego zostanie wystawiony w polsko-śląskim tłumaczeniu autorstwa Mirosława Syniawy. Premiera odbędzie się 14 lutego 2025 r. Nowy spektakl będzie można zobaczyć również 15, 16 i 18 lutego. Bilety są jeszcze dostępne.
Protest pracowników Teatru Śląskiego. Co na to dyrektor?
W petycji wniesionej przez pracowników Teatru Śląskiego, podkreślono, że protestujący nie wychodzą naprzeciw dyrektorowi teatru, ani przeciwko Urzędowi Marszałkowskiemu.
Dlatego też postanowiliśmy skontaktować się, z dyrektorem Teatru Śląskiego. Robert Talarczyk podkreślił, że stoi murem za wszystkimi aktorami Teatru Śląskiego.
Moje zdanie jest oczywiste. Jestem dyrektorem Teatru Śląskiego, dlatego też wspieram w działaniach moich aktorów. Oni zdają sobie sprawę z tego, że problem jest systemowy i musi zostać rozwiązany na szczeblach ministerialnych - mówi dla redakcji "ESKI" dyrektor Teatru Śląskiego.
Robert Talarczyk wyjaśnia, że artyści muszą mieć zapewnioną możliwość tworzenia za godne pieniądze. Obecnie większość z nich musi pracować na kilka etatów, żeby żyć na godnym poziomie.
Pamiętamy, że w teatrach pracują osoby z zawodami wysoce wyspecjalizowanymi, które są kulturalną wizytówką naszego kraju. Polska zawsze stała kulturą, dlatego jeżeli taki stan rzeczy ma pozostać niezmieniony musimy dać godność aktorom, a nie traktować ich jak zło konieczne - dodaje Robert Talarczyk.
![Śląsk Radio ESKA Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-VzFJ-YuMP-VJHq_slask-radio-eska-google-news-664x442-nocrop.jpg)