Poprosił o jedną rzeczy i na jaw wyszło piekło, które przeżywał. 4-latek błąkał się po ulicach w samych bucikach

i

Autor: Google Street View, Pixabay

Gliwice

Poprosił o jedną rzecz i na jaw wyszło piekło, które przeżywał. 4-latek błąkał się po ulicach w samych bucikach

Kilka dni temu całą Polskę obiegły informacje na temat 4-letniego Ignasia z Gliwic, który był maltretowany przez partnerkę swojej mamy. Znamy kulisy tej bulwersującej sprawy. Pomoc nadeszła zupełnie przypadkiem.

4-latek wyszedł z mieszkania w samych bucikach

4-letni Ignaś uciekł z mieszkania, w którym mieszkał razem ze swoją matką i jej partnerką. Miał na sobie tylko buciki i samotnie błąkał się ulicami Gliwic. Na jego ciele widoczne były urazy. Chłopczyka zauważyła Ukrainka przechodząca ze swoim psem ul. Warszawską. Chłopczyk powiedział kobiecie, że bardzo chce mu się pić i poprosił o wodę. Yulia B. kupiła butelkę wody dla spragnionego chłopca i zaprowadziła go na II Komisariat Policji w Gliwicach. Zszokowani widokiem zupełnie nagiego i poranionego 4-latka policjanci wezwali na miejsce karetkę. Chłopiec został zabrany do szpitala w Zabrzu. Do szokującego zdarzenia doszło 31 lipca br.

- Na ciele dziecka stwierdzono liczne obrażenia w postaci urazów lewego ramienia, klatki piersiowej, policzka prawego, urazu lewego oczodołu , które to obrażenia naruszyły czynności narządów ciała chłopca na okres poniżej 7 dni i mogły powstać w sposób czynny - czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Gehenna za zamkniętymi drzwiami

W toku prowadzonego śledztwa ustalono, gdzie mieszka chłopiec i na jaw wyszła gehenna, która przeżywał. Ignaś i jego matka Julia B. w październiku 2023 roku zamieszkali z partnerką jego matki Patrycją J. Obie kobiety wychowywały wspólnie trójkę dzieci. Jak się okazało, partnerka matki znęcała się nad chłopcem psychicznie i fizycznie.

- Wyzywała dziecko słowami obelżywymi, straszyła oddaniem do domu dziecka, karała długotrwałym siedzeniem w szafie, pozbawiała go picia i jedzenia, zabraniała załatwiania potrzeb fizjologicznych, rzucała dzieckiem o ścianę, szarpała je za uszy, gryzła, uderzała pięściami i kablem po całym ciele, dusiła i kopała małoletniego - informuje Prokuratura Okręgowa w Gliwicach.

Mama Ignasia nie reagowała na wyrządzaną mu krzywdę, a co więcej, sama też stosowała wobec niego przemoc w postaci klapsów i wyzywania.

Jak donosi Fakt, nad dwoma córkami Patrycji J. Nikt się nie znęcał. Ofiarą przemocy był tylko niepełnosprawny Ignaś, który cierpi na łamliwość kości. W ciągu swoich zaledwie 4 lat życia przeszedł już kilka operacji nóg.

Obie kobiety usłyszały już zarzuty fizycznego i psychicznego znęcania się nad małoletnim. W niedzielę 3 sierpnia tymczasowo trafiły do aresztu. Za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem grozi im nawet do 10 lat więzienia.