Fundacja Pomost potrzebuje wsparcia
Działająca od 13 lat Fundacja Pomost stanęła pod finansową ścianą. Od lat zajmują się pomocą i wsparciem dla osób, które opuszczają mury więzienne. Założył ją Edward Szeliga, który również jest byłym więźniem. Fundacja pomaga im odnaleźć się w "nowej" dla nich rzeczywistości i zapobiec powrotowi na dawną ścieżkę przestępczą.
Niestety, stanęliśmy pod finansową ścianą i bez Waszej pomocy to może być ostatni miesiąc istnienia Fundacji Pomost. Jeśli nie uregulujemy zaległych i nieustannie rosnących rachunków (prąd +300%!) wszystkie 28 osób obecnie przebywających w naszym ośrodku readaptacyjnym rozpocznie nowy rok bez dachu nad głową - czytamy na stronie zbiórki Fundacji Pomost.
Praca fundacji, wbrew pewnym wątpliwościom, które mogłyby się pojawić, ma bardzo duże znaczenie w resocjalizacji byłych więźniów. Bo, jak podkreśla sama fundacja, więzienie nie ma nic wspólnego z resocjalizacją. - Prawda wygląda tak, że osoby, które opuszczają zakłady karne nie potrafią funkcjonować w społeczeństwie ani radzić sobie z emocjami. Dlatego większość z nich ponownie wchodzi w konflikt z prawem. Aby przerwać to błędne koło potrzebna jest prawdziwa pomoc, którą od lat niesiemy pracując z byłymi więźniami i umożliwiając im odbudowę własnego życia - podkreśla fundacja.
Fundacja daje im dach nad głową, całodobowe wsparcie kadry dzięki czemu uczą się na nowo funkcjonowania w społeczeństwie, podnoszą kwalifikacje zawodowe, znajdują pracę i wygrywają walkę z uzależnieniami. W wielu przypadkach udaje się nawet odbudować więzi rodzinne.
Fundacja każdego roku prowadzi 7 grup wsparcia w zakładach karnych, przyjmuje średnio 80 osób do programu readaptacji w ośrodku. Wesprzeć ją można przelewając datki na specjalnie utworzoną zbiórkę na portalu zrzutka.pl