Ostatnie tygodnie dla Polskiej Grupy Górniczej nie były łatwe. Kopalnie należące do Spółki od kilku tygodni walczą z ogniskami koronawirusa. Obecnie w zakładach choruje blisko 1800 górników, a 800 pozostaje na kwarantannie.
Tymczasem Spółka wyciąga wnioski z tego co się wydarzyło i przygotowuje się do drugiej fali koronawirusa, która zgodnie z przewidywaniami epidemiologów do kraju dotrze jesienią. Władze postanowiły kupić specjalistyczny sprzęt do szybkich testów na obecność Covid-19. W Interdyscyplinarnej Pracowni Diagnostyki Molekularnej w Katowicach umożliwi wykonanie około 2 tys szybkich wymazów na obecność wirusa.
– Dla tak dużych zakładów górniczych jak Polska Grupa Górnicza, najbardziej optymalnym rozwiązaniem wydaje się posiadanie własnego, wydajnego laboratorium, które będzie przetestować w szybkim czasie kilka tysięcy próbek- mówi Tomasz Rogala, prezes PGG.
W skład sprzętu, który zakupi jedna z największych Spółek węglowych w Europie to :dwa aparaty detekcyjne oraz aparat do ekstrakcji, komora laminarna, chłodziarka i dwie zamrażarki laboratoryjne.
ZOBACZ także: Aż 98 procent zakażonych koronawirusem górników nie ma żadnych objawów. Zaskakujący raport Polskiej Grupy Górniczej