Kilka dni temu w Jejkowicach na ul. Głównej doszło do zdarzenia z udziałem motorowerzysty. Mężczyzna przewrócił się na jezdnię i według świadków dostał padaczki. Na miejsce zostali wezwani mundurowi z komisariatu w Gaszowicach. Na szczęście okazało się, że kierowca motoroweru jest komunikatywny i nie doznał żadnych obrażeń.
Policjanci już mieli wracać, gdy nagle podbiegł do nich zdenerwowany kierowca. W pośpiechu wyjaśnił, że jego córka Natalia dostała drgawek i ma trudności z oddychaniem. Mężczyzna bał się o jej zdrowie i życie, gdyż 13-latka była ciężko chora - zdiagnozowano u niej autoimmunologiczne zapalenie mózgu.
Na miejsce przyjechali policjanci z rybnickiej drogówki, którzy zajęli się kierowcą motoroweru. Tymczasem mundurowi z Gaszowic zadzwonili do dyżurnego, który nakazał im pilotować chore dziecko na sygnałach do szpitala. Po dotarciu do placówki policjanci wzięli dziewczynkę na ręce i szybko zanieśli do izby przyjęć pod fachową opiekę lekarzy.
Jak się później okazało, ojciec Natalii również służy w policji, ale w powiecie cieszyńskim. Był bardzo wdzięczny swoim kolegom po fachu za pomoc.
"Chronimy i pomagamy - to motto, którym kierujemy się podczas codziennej służby. Cieszymy się, że mogliśmy pomóc, a jeszcze bardziej, że dotarliście Państwo do szpitala na czas. Życzymy dużo zdrowia dla Waszej pociechy" - odpowiada rybnicka policja.
Polecany artykuł: