Dramatyczne chwile rozegrały się w poniedziałkowe popołudnie, 26 września, w samym sercu Żor. Około godziny 16:00 do mężczyzny siedzącego na ławce przy centrum Przesiadkowym na ulicy Męczenników Oświęcimskich podeszła grupa osób. Jeden z nich nie owijał w bawełnę. Zaczęły się groźby i żądania.
Brutalny napad w centrum Żor. Grozili mu śmiercią
Napastnik, grożąc mężczyźnie pozbawieniem życia, zażądał pieniędzy. Chwilę później zabrał mu portfel, z którego ukradł około 400 złotych. To był jednak dopiero początek dramatu. Gdy poszkodowany, wciąż w szoku, czekał na autobus, sprawcy pojawili się ponownie. Tym razem ich żądania były jeszcze bardziej zuchwałe.
Gdy mężczyzna oświadczył, że ma przy sobie już tylko drobne, jeden z napastników nie wahał się użyć siły. Ofiara została uderzona w twarz, a bandyci zabrali mu resztę gotówki i uciekli, myśląc, że są bezkarni.
Sprawcy rozboju w Żorach zatrzymani. Co im grozi?
Policjanci nie dali im jednak wiele czasu na radość z łupu. Dzięki szybkiej analizie nagrań z monitoringu i wnikliwej pracy operacyjnej, funkcjonariusze błyskawicznie namierzyli i zatrzymali napastników. Okazali się nimi dwaj mieszkańcy Żor – 21-latek i 45-latek.
Jak się okazało, obaj dobrze znani są wymiarowi sprawiedliwości i byli wcześniej wielokrotnie karani za różne przestępstwa i wykroczenia. Na wniosek prokuratora, sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu starszego z mężczyzn na trzy miesiące. Młodszy został objęty policyjnym dozorem.
Za dokonanie rozboju grozi im surowa kara – nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Ponieważ działali w warunkach recydywy, kara może być jeszcze wyższa. Zgodnie z prawem, "sąd wymierza karę przewidzianą za przypisane przestępstwo w wysokości powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, a może ją wymierzyć w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę".
