Pijany kierowca miał wypadek. Wjechał do rowu i... zasnął! Miał 4 promile

i

Autor: Archiwum Pijany kierowca miał wypadek. Wjechał do rowu i... zasnął! Miał 4 promile

Pijany kierowca miał wypadek. Wjechał do rowu i... zasnął! Miał 4 promile

2022-12-19 10:14

Kierujący suzuki grand vitara jest jednym z grudniowych rekordzistów, jeśli chodzi o ilość promili w organizmie. Miał ich cztery. Zresztą 42-latek to farciarz, bo swoim samochodem wjechał do rowu, gdzie... zasnął.

To, że część kierowców nie ma nawet oleju w głowie (bo w silniku o dziwo zawsze jest), to oczywista sprawa. Niedawno pijana kobieta jechała mając prawie 5 promili i to nieodśnieżonym samochodem, więc stwierdzenie, że miała więcej szczęścia niż rozumu, jest jak najbardziej właściwe. I to cud, że nie spowodowała wypadku.

Inaczej trochę jest w przypadku 42-latka, który też na brak oleju w silniku narzekać nie mógł, bo w głowie chyba mu się już porządnie ulało. Mężczyzna wsiadł w niedzielę tuż po północy kompletnie pijany za kierownicę, i pojechał. I daleko w sumie nie ujechał, bo gdzieś w Wojsławicach przy ul. Lipowej w pewnym momencie zjechał do rowu swoim suzuki grand vitarą. Auto wywróciło się na bok. Jak policjanci z Myszkowa dojechali na miejsce to w środku zobaczyli... śpiącego 42-latka. Widać przy takich wrażeniach chłop się zmęczył i odleciał w sen. 

Policjanci chcieli mu pewnie zabrać prawo jazdy, ale te już 42-latek stracił dawno temu. Za jazdę po pijanemu i bez uprawnień grozi mu... wysoka grzywna i może do dwóch lat więzienia. O tym zdecyduje jednak sąd.