Piękny rejs po polskich rzekach. GWSH zachęca do turystyki wodnej

i

Autor: GWSH

Piękny rejs po polskich rzekach. GWSH zachęca do turystyki wodnej

Artykuł sponsorowany 2021-05-28 4:50

W Polsce, od wielu lat zaobserwować można wzrost popularności śródlądowej turystyki wodnej. Jednakże biorąc pod uwagę choćby tylko potencjał przyrodniczy naszego kraju to, moim zdaniem jest to wciąż mało propagowana forma spędzania wolnego czasu - przekonuje dr Grzegorz Jankowski, prodziekan ds. kierunku Turystyka i rekreacja w GWSH.

Dr Grzegorz Jankowski, prodziekan ds. kierunku Turystyka i rekreacja w Górnośląskiej Wyższej Szkole Handlowej w Katowicach uważa, że warto wybrać się w pięknych rejs po polskich rzekach. Oto jego argumentacja:

Na terenie Polski mamy ogromny wybór cieków i akwenów, na których można uprawiać różne formy turystyki wodnej. Do uznanych poza granicami Polski obiektów zaliczyć można jeziora mazurskie i rzeki: Biebrzę, Czarną Hańczę czy Krutynię oraz Kanały Augustowski i Elbląski. To oczywiście nieliczne przykłady z bogatego katalogu znanych ofert.

Przykładem turystyki wodnej umożliwiającej odkrywanie nowych miejsc, nie tylko samych rzek czy jezior, ale i szeroko rozumianych walorów zarówno przyrodniczych jak i kulturowych, jest turystyka kajakowa. Może być ona realizowana praktycznie na każdym akwenie a organizacja i przygotowanie spływów jest w zasięgu możliwości każdego przedsiębiorczego człowieka. Nie dziwi zatem zwiększająca się od wielu lat popularność spływów kajakowych po Piaśnicy, Noteci, Narwi, Pilicy, Rudzie czy Małej Panwi. Ostatni, pandemiczny rok poniekąd zmusił nas do odkrywania na nowo „starych” i często zapomnianych walorów Polski, a śródlądowa turystyka wodna pozwala nam spojrzeć na te walory z innej perspektywy. Z poziomu wody świat wygląda nieco inaczej. Wielu uczestników rejsów stwierdziło, że panoramy nadrzecznych miast takich jak Toruń, Bydgoszcz, Wrocław czy Warszawa wyglądają zupełnie inaczej niż z lądu. Wiele rzek i kanałów przepływa przez odmienne przyrodniczo i kulturowo obszary, dając możliwość bezpośredniego poznania. Dobrym przykładem jest rzeka Ruda z bogactwem dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego jej przestrzeni nadrzecznej.

W ostatnich latach polskie miasta nadrzeczne dostrzegają turystyczny i rekreacyjny potencjał rzeki i przestrzeni z nią związanej. Realizowane są prace związane z rewitalizacją rzek, inwestuje się w nadrzeczną infrastrukturę, rozbudowuje się bazę noclegową i gastronomiczną, a wszystko to w celu zaktywizowania rekreacji i turystyki w miejskiej strefie nadrzecznej. Doskonałymi przykładami takich działań mogą być choćby Bydgoszcz czy Wrocław.

Nie sposób nie wspomnieć również o istniejących już szlakach turystyki wodnej. To oczywiście wykorzystywane przez wodniaków szlaki Wisły, Odry, Warty, wspomnianych wcześniej Krutyni, Biebrzy i Czarnej Hańczy. Ale to też Wielka Pętla Wielkopolska, Pętla Żuławska z Zalewem Wiślanym czy Kanały Elbląski, Augustowski, Bydgoski.

Rozwój śródlądowej turystyki wodnej to też szansa na rozwój gospodarek regionalnych i aktywizacje społeczności lokalnych. Czas pandemii co prawda wyhamował turystykę, ale mam nadzieję, że w czasach postcovidowych turystyka wodna będzie miała szanse jeszcze większego rozwoju.

Dr Grzegorz Jankowski jest prodziekanem ds. kierunku Turystyka i rekreacja w GWSH

Artykuł sponsorowany