Orlen obniżył ceny paliwa i apeluje: Nie kupujcie paliwa na zapas. Internauci bezlitośni

i

Autor: Archiwum Orlen obniżył ceny paliwa i apeluje: "Nie kupujcie paliwa na zapas". Internauci bezlitośni

Orlen obniżył ceny paliwa i apeluje: "Nie kupujcie paliwa na zapas". Internauci bezlitośni

2023-09-27 11:36

Orlen zamieścił w sieci specjalny filmik, w którym informuje o sytuacji na rynku paliw, by na koniec dodać apel o to, aby ludzie nie kupowali paliwa na zapas. Internauci od razu zripostowali, że kierowcy kupują paliwo nie ze strachu przed brakiem paliwa, a dlatego, że jest choć chwilę tanie.

Apel Orlenu to apel rozpaczy - twierdzą internauci

W specjalnym nagraniu, które zostało umieszczone w serwisie X (dawniej Twitter), Orlen przekonuje, że dostawy paliw na stacje Orlenu czy do hurtowych klientów przebiegają bez zakłóceń. - Zapewnienie stabilności dostępności paliw w Polsce jest naszym priorytetem - zapewniają.

Zapewniają o czymś jeszcze, że przy wyłączeniu nieprzewidzianych wahań czy zdarzeń na rynku, na które koncern nie ma wpływu, scenariusz braku paliw bądź nagłego wzrostu cen nie zagraża Polsce. Jednocześnie pada apel do wszystkich kierowców, aby czasem nie kupowali paliwa na zapas. 

I właśnie ten apel nie pozostał obojętny użytkownikom serwisu X. - Wy naprawdę myśleliście, że ludzie nie wpadli na to, że obniżyliście cenę paliwa przed specjalnie przed wyborami, tylko że uwierzą, że to PiS tak wspaniale uleczył gospodarkę z wysokiej inflacji, że ceny lecą na łeb na szyję...? - napisała Magdalena. 

To nie obawy przed brakiem benzyny napędzają zakupy na zapas tylko obawa przed znacznym wzrostem cen. Cena benzyny za kilka tygodni może bardzo mocno zrosnąć. Może - nie musi ale z dużym prawdopodobieństwem tak będzie - stwierdził użytkownik Tomasz.

Co ciekawe, nawet jeśli w Polsce nikt nie będzie kupować paliwa na zapas, to mogą to zrobić sąsiedzi Polski. Kilka dni temu jedna ze stacji paliw Orlenu w Chałupkach została zablokowana przez tankujących tam Czechów. O turystyce paliwowej obywateli innych krajów mówi się zresztą coraz więcej co nie zaskakuje, bowiem faktycznie ceny na polskich stacjach są znacznie niższe, niż np. w Niemczech.