Trzylatka w otwartym oknie. Mogła wypaść. Zdecydowana reakcja służb
Dramatyczne sceny rozegrały się w środowe popołudnie w Raciborzu. Na zewnętrznym parapecie okna w jednym z bloków stało dziecko, co zauważyła przechodząca obok budynku kobieta. Natychmiast na miejsce wezwano policję i straż pożarną. Sytuacja była poważna, bowiem dziewczynka mogła w każdej chwili wypaść. Mundurowi razem ze strażakami pobiegli do budynku pod drzwi mieszkania. Pod oknem pozostała część mundurowych, aby asekurować dziecko. Strażacy od razu je wyważyli. Policjant wszedł do pokoju, gdzie przebywała dziewczynka. 3-latka, jak usłyszała trzask wyłamywanych drzwi, sama zeszła z okna i weszła do mieszkania. Poza nią w mieszkaniu nie było nikogo innego.
Po chwili do mieszkania wszedł ojciec, który właśnie wrócił z pracy. W rozmowie z policjantami wytłumaczył, że dzieckiem zajmowała się jego żona, ale nie był w stanie wyjaśnić, gdzie aktualnie się znajduje. Wykonano telefon do niej. Kobieta wyjaśniła, że wyszła tylko na chwilę na zakupy i że miała zaraz wrócić do domu. Ojciec oznajmił, że taka sytuacja miała miejsce pierwszy raz i że żona nigdy wcześniej tak nie robiła, obiecując, że taka sytuacja więcej się nie powtórzy.
Pamiętajmy, że zgodnie z prawem nie można pozostawić bez opieki dziecka poniżej 7 roku życia. Dzieci do lat 7 mogą pozostać pod opieką osoby, która ukończyła co najmniej 10 lat - informuje raciborska policja.