W wieku 54 lat zmarła Grażyna Wołowiec, w Bytomiu znana jako bytomska Smerfetka. Była radosną, ufną i przesympatyczną osobą. Wielu mieszkańców Bytomia wspomina ją bardzo pozytywnie.
Kiedyś niemal codziennie spacerowała ulicami Bytomia, bo jak sama twierdziła – nie umie żyć bez ludzi. Pani Grażyna wychowała się w domu dziecka, pracowała na swoje utrzymanie, ale ze względu na lekkie upośledzenie otrzymywała rentę inwalidzką, której wysokość była wręcz uwłaczająca. W 2015 r. jej sprawą zainteresował się społecznik z Bytomia Sebastian Kozielski. Utworzył wydarzenie na Facebook’u, dzięki któremu wiele osób wyciągnęło pani Grażynie pomocną dłoń.
Tomasz Fiałkowski, wraz z żoną Beatą prowadzi lodziarnię „U Fiołków”, gdzie pani Grażyna często gościła. To właśnie państwo Fiałkowscy załatwili dla niej darmowe obiady w jednej z jadalni. Teraz w mediach społecznościowych poinformowali o śmierci bytomskiej Smerfetki.