Najlepsze gyszynki na Walentynki, czyli jaki prezent dać Ślązakom, by fest zabiyło im serce

i

Autor: archiwum serwisu

Walentynki

Najlepsze gyszynki na Walentynki, czyli jaki prezent dać Ślązakom, by fest zabiyło im serce

2025-02-04 13:10

Za kilka dni będziemy w Polsce świętować Walentynki. To świetna okazja, by sprawić ukochanej osobie przyjemność, wręczając jej drobny upominek lub fundując niezapomnianą randkę. A Ślązacy nie gęsi, swój gust mają i warto go uwzględnić, planując idealny, walentynkowy wieczór. W naszym artykule przedstawiamy kilka na wskroś śląskich propozycji prezentów, które sprawią, że Ślązakom i Ślązaczkom fest zabije serce.

Walentynki w Polsce i na Śląsku 

Można je kochać lub (jak na ironię) nienawidzić, ale jedno jest pewne – Walentynki na dobre wpisały się w polski kalendarz świąt mniej i bardziej ważnych. Choć są w tym kalendarzu stosunkowo krótko i nie mają polskiego rodowodu. Co oczywiście nie znaczy, że w naszym pięknym kraju nad Wisłą nie celebrowano zakochanych. 

W dawnych dziejach Słowianie celebrowali Noc Kupały, nazywaną przez niektórych słowiańskim świętem miłości. Nie bez powodu: wiele obrzędów i rytuałów miało magiczny, a jednocześnie miłosny charakter. Za przykład może posłużyć skakanie przez ogień. Pary skakały przez płomienie, trzymając się za ręce. Gdy ich dłonie pozostały razem do samego końca uważano, że to znak ich przyszłego małżeństwa. Niestety, z biegiem wieków, pod wpływem chrystianizacji i kościelnej krytyki zwyczaj świętowani Nocy Kupały zaniknął niemal całkowicie. 

Ale miłość – jak natura – próżni nie lubi i święto na swoją cześć przywiozła do Polski wraz z kultem świętego Walentego z Bawarii i Tyrolu. Walentynki jednak nie od razu zrobiły furorę. Dopiero w latach 80. XX wieku pojawiły się pierwsze, nieśmiałe próby świętowania, a dekadę później duet Nina Kowalewska-Motlik–Nina Terentiew zaczął promować Walentynki w telewizji.

Walentynkowy szał nie ominął Śląska, a w pewnym sensie można powiedzieć, że Walentynki mają tutaj wyjątkowe znaczenie. Oto bowiem w Bieruniu stoi jedyne w Polsce sanktuarium św. Walentego, patrona zakochanych. Dlatego też uznaliśmy, że Ślązacy i Ślązaczki zasługują na specjalną listę pomysłów na walentynkowe prezenty. I z tą myślą przygotowaliśmy tekst, w którym proponujemy najlepsze gyszynki na Walentynki.

Śląsk Radio ESKA Google News
Autor:

Gyszynki na Walentynki

Najbardziej śląski ze śląskich sklepów, Gryfnie oferuje dość szeroki wachlarz prezentów walentynkowych (i nie tylko). Do wyboru są fuzekle lub gorczek z napisem "Jo Ci Przaja" (skarpetki lub kubek z napisem "Kocham Cię"). To idealna propozycja dla zakochanych od niedawna, co to szukają prezentu drobnego, ale z drukowanym przesłaniem miłości, którego nie sposób przeoczyć. W ofercie sklepu znajdziemy też zestaw miłosnych koszulek. Męska ma napis "Przaja moij babie", a na damskiej widnieją słowa "Przaja mojimu chopu". Takie T-shirty są jak zbroja: chronią przed niechcianymi strzałami amora i świadczą o żelaznym przywiązaniu między kochankami.

Jeśli zaś Twój wybranek serca ciągle spóźnia się na randki lub – co gorsza! – o nich zapomina, radzimy podarować mu ślonski kalyndorz na 2025. Niby jest już drugi miesiąc nowego roku, ale mamy podejrzenia graniczące z pewnością, że pan zapominalski o zakupie nowego kalendarza po prostu... zapomniał. By osłodzić ten słodko-gorzki prezent, warto do torebki dorzucić szekulade bioło z pistacjami i żurawinom. No bo nie oszukujmy się, nie ma lepszego sposobu, by dotrzeć do serca ukochanego niż przez żołądek. A śląski żołądek poza stereotypową roladą, kluskami i modrą kapustą lubi też maszkety. Jeśli zaś mówimy o zapominalskiej kobiecie – do torebki radzimy wrzucić dwie czekolady. 

Śląski książkowy must-have

Kolejne dwa akapity poświęcimy książkom w ofercie Muzeum Śląskiego, więc jeśli Wasz wybranek lub wybranka nie lubuje się w czytaniu, polecamy przeskoczyć dalej. A tym, co czytać lubią polecamy "Wihajster do godki. Lekcje śląskiego". Barbara Szmatloch zebrała w swojej książce kilkadziesiąt barwnych opowiadań o dawnym Śląsku. Jest barwnie, zabawnie, o Śląsku i po śląsku. Czego chcieć więcej?

No chyba, że kogoś pasjonuje historia, to wtedy radzimy kupić "Kopice. Historia utraconego piękna". To nie tylko historia niegdyś wspaniałego pałacu, który dziś jest swoim cieniem, ale też opowieść o jego niezwykłych właścicielach. Joanna i Hans Ulrich Schaffgotschowie zainwestowali w przebudowę pałacu, czyniąc go jedną z najwspanialszych rezydencji na Śląsku w połowie XIX wieku. Nie ma wątpliwości, że darzyła miłością pałac w Kopicach i siebie nawzajem, co może stanowić cudowną inspirację na Walentynki. 

Randka na wskroś śląska

Poza prezentami materialnymi przygotowaliśmy też trzy propozycje na wskroś śląskich randek. Wśród nich nie ma dziś lepszej propozycji niż wspólna wizyta w Teatrze Korez, by zobaczyć monodram "Mianujom mie Hanka". Wcielająca się w tytułową postać Grażyna Bułka kilka dni temu szturmem zdobyła Teatr Telewizji, przyciągając przed ekrany rekordową liczbę widzów. Z doświadczenia powiemy, że opowieść o trudach losów Ślązaków działa jak cebula nawet na najbardziej twardych osobników. Jeśli więc ktoś lubi się w Walentynki porządnie wzruszyć – szczerze polecamy. To z pewnością lepszy wybór niż kolejna komedia romantyczna z Tomaszem Karolakiem. Spektakl można zobaczyć w niedzielę, 9 lutego lub poniedziałek, 17 lutego.

Z kolei w Walentynki w Teatrze Śląskim będzie miała premierę sztuka "Tkocze". To opowieść o buncie śląskich tkaczy, którzy domagali się poprawy warunków życia. Ich historia stała się inspiracją dla niemieckiego noblisty Gerharta Hauptmanna. Jego poruszający dramat powstał w 1892 roku. 62 lata później Teatr Śląski zaczął przygotowania do wystawienia spektaklu w tłumaczeniu Wilhelma Szewczyka. Premiera jednak nigdy nie doszła do skutku. Trzeba było odczekać kolejne 70 lat, by "Tkocze" wreszcie trafiły na scenę. Można więc z czystym sercem powiedzieć, że to niepowtarzalna i bardzo śląska okazja.

Mówiąc o Śląsku nie można zapomnieć o fenomenie, jakim jest śląski blues. Jeśli Wasz ukochany bądź ukochana pasjonuje się tym gatunkiem muzyki, mamy świetną informację. W Katowicach przy ul. Staromiejskiej 13 działa Kato Blues Faces. To interaktywna wystawa poświęcona śląskiemu bluesowi, a jednocześnie przestrzeń, w której odbywają się bluesowe koncerty. Wystarczy zabrać tutaj ukochanego bądź ukochaną na kameralny koncert i cyk, idealna randka walentynkowa gotowa! Sam święty Walenty by tego lepiej nie wymyślił.