Marin Folga, który na co dzień mieszka w Jaworznie to znany bodypainter, który na swoim koncie ma nagrody w kilkudziesięciu prestiżowych konkursach w kraju i za granicą, m.in. w Irlandii, Serbii, Francji, czy Czechach.
Zaczynał od malarstwa, później jego kolejną pasją była fotografia.
- Tak zaczęła się moja przygoda z bodypaintingiem. Malowałem do moich sesji zdjęciowych. Troszkę zaczynałem od wizażu. Potem przechodziłem coraz bardziej na twarz, na całe ciało. Zacząłem to łączyć z charakteryzacją, no i od tego się wszystko zaczęło - opowiada nam Marian Folga. Pierwszymi zawodami, w których wziął udział i wygrał były mistrzostwa organizowane w Sosnowcu podczas Targów Fryzjerstwa. Później zaczęły się wyjazdy na na kolejne imprezy. - Na kilka miesięcy przed mistrzostwami są podawane tematy. Do tej pory były np takie jak : cykl życia, Europejski Rok Dziedzictwa Kulturowego, czy mój ulubiony bohater. Muszę sobie odpowiednio zinterpretować ten temat. Bardzo długo szukam, myślę, zastanawiam się nad projektem. Tworzę mnóstwo różnych koncepcji, ćwiczę sobie też wcześniej na kimś zanim wyjadę. Musi mi się to też zgrywać z historią, którą opowiem, bo muszę też obronić tę pracę. Mam około 5, 6 godzin czasu. Rozrysowuje sobie szkic na ciele, potem uzupełniam go kolorami - dodaje Marian Folga.
Wymogi konkursów są takie, że musi być 80 procent zamalowanego ciała, a 20 procent mogą stanowić buty, czy nakrycie głowy. Dekoracja na głowie musi współgrać z tym co jest namalowane na ciele. Tym już zajmuje się Monika Folga, prywatnie żona Pana Mariana.
- Zawsze próbujemy najpierw omówić bodypainting, jak będzie ten projekt wyglądał. Następnie mąż dobiera sobie wszystko kolorystycznie, ćwiczy, maluje i wtedy ja wkraczam. Analizuje co by do tego pasowało, jakby to było można ładnie na głowie umieścić, czy np buty na nogach czy coś na ramionach. Zawsze to jest dostosowane do tego co Marian sobie wymyśli. Działam ze wszystkiego i staram się wykorzystywać do moich prac dużo rzeczy, które mogły być już uznane za śmieci np roślinka zasuszona, czy kawałek kasetonu- mówi Monika Folga.
Marian Folga jest też twórcą teatru tańca DyeMotion. Zadebiutował on widowiskiem "Kokon", po którym ukazały się "Magia książki" i "Fluo". Do tej pory DyeMotion wystawił ponad 90 spektakli w Polsce oraz w Austrii, Węgrzech, Indiach i Czechach.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!"