Najnowszy raport Głównego Urzędu Statystycznego rzuca nowe światło na to, jak Polacy zarządzają energią w swoich domach. Dane są jednoznaczne – w 2024 roku zużyliśmy więcej energii elektrycznej i gazu, co dla wielu oznacza po prostu wyższe opłaty. Co ciekawe, jednocześnie spadło zużycie ciepła z sieci. To pokazuje, jak zmieniają się nasze nawyki i źródła ogrzewania.
Ile prądu zużywają Polacy? Rachunki idą w górę
Zgodnie z danymi GUS, na koniec 2024 roku w Polsce było już ponad 16,5 miliona odbiorców energii elektrycznej. To o 1,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Niestety, wzrosło też samo zużycie, co potwierdza oficjalny komunikat. - W 2024 r. zużycie energii elektrycznej w gospodarstwach domowych wzrosło o 2,1 proc. w stosunku do 2023 r. - podaje GUS.
Co to oznacza dla przeciętnego Kowalskiego? Statystycznie, każde gospodarstwo domowe zużyło średnio 1 831,8 kWh. Ciekawostką jest ogromna różnica między miastem a wsią. Mieszkańcy miast zużyli średnio 1 611,5 kWh, podczas gdy na obszarach wiejskich było to aż 2 269,1 kWh. Wygląda na to, że życie poza miastem wiąże się ze znacznie większym zapotrzebowaniem na prąd.
Mniej ciepła, ale więcej gazu. Jak Polacy ogrzewają domy?
Podczas gdy zużycie prądu rośnie, sprzedaż energii cieplnej do budynków mieszkalnych spadła o 2,7 proc. w porównaniu do 2023 roku. Nie oznacza to jednak, że marzniemy. Wręcz przeciwnie, rośnie popularność innych metod ogrzewania.
W produkcji energii cieplnej na cele grzewcze dominują paliwa stałe, a istotną rolę odgrywają także paliwa gazowe - wyjaśniają eksperci z GUS.
Dane dotyczące gazu mówią same za siebie. Mimo spadku liczby odbiorców, jego zużycie w gospodarstwach domowych wzrosło o 0,9 proc. Ponownie, to na wsi widać największe zmiany – tam zużycie gazu wzrosło o 1,6 proc., a liczba odbiorców o 2,8 proc. W miastach zużycie również nieznacznie wzrosło (o 0,7 proc.), ale przy jednoczesnym spadku liczby odbiorców.
Które województwo zużywa najwięcej energii? Lider jest jeden
Analizując dane, można wskazać wyraźnego lidera, jeśli chodzi o zagęszczenie sieci cieplnej. To właśnie tam zapotrzebowanie na energię jest największe. Bezkonkurencyjne okazało się województwo śląskie, gdzie na 100 km kw. przypada aż 20,1 km sieci. To absolutny rekord w skali kraju! Dla porównania, w kolejnych województwach wskaźniki te są znacznie niższe:
- małopolskie (9,1 km na 100 km kw.),
- pomorskie (7,1 km na 100 km kw.),
- łódzkie (6,9 km na 100 km kw.),
- mazowieckie (6,6 km na 100 km kw.).
Na drugim biegunie znalazły się województwa warmińsko-mazurskie (2,7 km na 100 km kw.) oraz podlaskie i lubuskie (po 2,8 km na 100 km kw.).
