Do tego kuriozalnego przestępstwa, a właściwie szeregu przestępstw, doszło 1 stycznia w godzinach porannych. Mundurowi patrolujący ul. Cieszyńską w Jastrzębiu-Zdroju zatrzymali do kontroli drogowej samochód osobowy.
Kierowca zachowywał się i wyglądał dziwnie, dlatego postanowili pobrać jego krew do badań. Wszystko wskazywało bowiem na to, że prowadził pod wpływem zabronionych substancji. Ale to nie wszystko.
Podczas legitymowania wyszło na jaw, że siedzący za kierownicą 24-latek nie ma prawa jazdy. Równocześnie do maja 2023 roku obowiązywał go sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Co więcej, okazało się, że samochód wcale nie należał do niego.
Pewna kobieta poprosiła 24-latka, by pomógł jej przy rozładowanym akumulatorze. Mężczyzna najpierw pomógł, ale na tym nie poprzestał. Wskoczył za kierownicę samochodu i odjechał.
Teraz 24-latek odpowie przed sądem za przywłaszczenie samochodu, prowadzenie pod wpływem środków odurzających, bez uprawień i z sądowym zakazem. Za wszystko grozi mu kara kilku lat więzienia.