Śmierć mężczyzny na dworcu w Katowicach
Starszy mężczyzna poruszający się na wózku inwalidzkim stracił przytomność na dworcu autobusowym w Katowicach. Nie zareagował żaden przechodzień, pasażer czy kierowca autobusu. Nie wiadomo, jak długo tam przebywał. Wreszcie około godz. 6 zauważyli go pracownicy ochrony i policjanci. Rozpoznali nagłe zatrzymanie krążenia i natychmiast przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej.
Wezwani na miejsce ratownicy kontynuowali reanimację. Jednak po około pół godzinie musieli się poddać. Mężczyzna zmarł na przystanku nr 3 dworca w Katowicach.
- Gdy mężczyzna osunął się na ziemię, nikt ze świadków zdarzenia nie zareagował... Przypominamy, że to właśnie rola świadka zdarzenia odgrywa kluczową rolę! W sytuacji zagrożenia zdrowia czy życia najważniejszy jest czas - szybkie rozpoznanie stanu zagrażającego życiu (w tym wypadku NZK) i udzielenie pierwszej pomocy przez świadków, włącznie z użyciem defibrylatora AED, może podnieść szansę na przeżycie aż o 50-70 proc. - pisze prowadzący profil 112 Katowice.
Kto może stwierdzić zgon?
W tej smutnej historii jest jeszcze jeden wątek. Po zakończeniu akcji ratowniczej ratownicy odjechali, a policjanci czuwali przy jego ciele ponad 6 godzin, bo nie było lekarza, który mógłby stwierdzić zgon. Zgodnie z polskim prawem tylko lekarz może stwierdzić zgon człowieka i wystawić kartę zgonu. Takich uprawnień nie ma ani ratownik, ani pielęgniarka, którzy zostali wysłani w karetce pogotowia.
- Przez kilka godzin kontaktowaliśmy się z kilkunastoma przychodniami na obszarze Katowic, ale nie było lekarza, który mógłby przyjechać na miejsce interwencji - informuje podkom. Agnieszka Żyłka z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
Policjanci obdzwonili łącznie 12 przychodni w Katowicach. Czekali 7 godzin na lekarza, odgradzając zwłoki mężczyzny parawanem. W tym czasie świadkami widowiska były setki pasażerów autobusów. Wszystko dlatego, że zgodnie z procedurami dopóki nie ma karty zgonu, zakład pogrzebowy nie może zabrać zwłok. Dopiero o 13.20 przyjechał lekarz, stwierdzając zgon