Na Stadionie Śląskim Ruch Chorzów podjął Widzew Łódź
Na trybunach Stadionu Śląskiego w sobotę, 20 kwietnia zasiadło ponad 50 tysięcy kibiców obu drużyn. Mecz między Ruchem Chorzów a Widzewem Łódź rozpoczął się o godzinie 17:30. Choć Niebiescy zajmowali ostatnie miejsce i nie mieli większych szans na utrzymanie, to starali się postawić trudne warunki wyżej notowanemu Widzewowi Łódź.
Już od pierwszych minut mecz był pełen emocji. W 2. minucie piłkę do bramki wbił Luís Silva, tym samym Widzew Łódź wysunął się na prowadzenie. Niebiescy bez skutku próbowali doprowadzić w pierwszej połowie do remisu. Okazję kilkukrotnie próbował wykorzystać Bartłomiej Pilawski.
W 31. minucie padła pierwsza żółta kartka. Otrzymał ją Juan Ibiza z Widzewa. 14 minut później kolejną kartkę otrzymał Fábio Nunes. Do przerwy Widzew Łódź prowadziła 1:0.
Zobaczcie zdjęcia z tego emocjonującego meczu na Stadionie Śląskim.
To nie był dobry mecz dla Ruchu Chorzów
Druga połowa także nie zaczęła się pomyślnie dla Niebieskich. Już w 49. minucie drugiego gola zdobył Jordi Sánchez. Ruch Chorzów wielokrotnie próbował wyjść z opresji, niestety bez skutku.
W 61. minucie trener Niebieskich wpuścił na boisko Miłosza Kozaka w miejsce Łukasza Monety. W trakcie meczu kilkukrotnie ogłaszano przerwę, w związku z odpaleniem rac przez kibiców.
W 70. minucie za Juliusza Letniowskiego i Daniela Szczepana na boisko weszli Filip Starzyński oraz Adam Vlkanova. Zmian w swojej kadrze dokonali także goście. W 76. minucie na ławkę zeszli Fábio Nunes i Jordi Sánchez, których zastąpili Kamil Cybulski oraz Imad Rondić.
Tuż po zmianach u przyjezdnych piłkę do bramki wbił Miłosz Kozak, który trafił po podaniu Adama Vlkanovy. W 81. minucie trener Widzewa zarządził trzecią zmianę. Za Antoniego Klimka wszedł Andrejs Cigaņiks.
W 85. minucie żółtą kartką napomniany został Patryk Stępiński. Tuż przed końcem drugiej połowy kibice ponownie odpalili fajerwerki. Mecz został przerwany na kilka minut.
Sędzia po czasie podstawowym doliczył 15 minut. W 12. minucie doliczonego czasu Widzewowi przyznano rzut karny, który zakończył się wynikiem 3:1 dla drużyny z Łodzi. Bramkę strzelił Bartłomiej Pawłowski.W 17. minucie doliczonego czasu bramkę dla Niebieskich strzelił ponownie Miłosz Kozak.
Niestety Ruch Chorzów 20 kwietnia przegrał 2:3 z Widzewem Łódź.