Manhattan w Mikołowie. Dwie kosmiczne rakiety w środku sielankowej wioski

2022-10-14 11:31

Mikołowski „Manhattan”, czyli dwa bloki mieszkalne w dzielnicy Mikołowa Reta. Dzisiaj wydają się być zapomnianym symbolem nowoczesności. Za ich projekt odpowiedzialny jest duet – Henryk Buszko i Aleksander Franta.

Jadąc „wiślanką” od Katowic do Mikołowa w oczy rzucają się dwa nietypowo wyglądające bloki. Kształtem przypominają rakiety lub piramidy. Są to wysokie bloki mieszkalne w dzielnicy Mikołowa Reta postawione na wzgórzu w latach 90. Projekt pochodzi ze współpracy Henryka Buszko i Aleksandra Franty, autorów między innymi kompleksów sanatoriów w Ustroniu.

Manhattan w Mikołowie

Projekt pojawił się już w latach 80., jednak ze względu na trudności realizacyjne budowę ukończono dopiero na początku kolejnej dekady. Dwa bloki miały stanowić początek większych inwestycji w tym rejonie. Mikołów był jednym z nowocześniejszych śląskich miast. Od lat 70. XX wieku w Recie Śmiłowickiej w Mikołowie działa nowoczesne laboratorium tworzyw sztucznych. Całkiem niedaleko jest także osiedle Nad Jamną projektu Stanisława Niemczyka – nazywanego polskim Gaudim.

W wielu polskich miastach powstawały takie „Manhattany”, był to żartobliwy przydomek nadawany targowiskom i wyróżniającym się blokom. Bloki na Recie widać z daleka - z drogi lub linii kolejowej. Wszystko to zawdzięczają temu, że stoją na wzgórzu. Stanowią punkt orientacyjny.

Bloki w Mikołowie Reta

Infrastruktura wokół blokowisk jest skromna. Całość wygląda jak dwie kosmiczne rakiety w środku sielankowej wioski. Kiedyś niedaleko nawet pasły się owce i kozy. Mieszkanie w tej okolicy pewnie nie należy do najwygodniejszych. Mieszkańcy mogą robić zakupy w centrum handlowym, które jest obok ale droga do niego jest kręta i z powrotem trzeba iść pod górkę

Dwa charakterystyczne bloki w stylu modernistycznym, na pewno należałoby odnowić. Mimo aktualnie odrapane i zaniedbane z zewnątrz tworzą niepowtarzalny klimat. Magii miejsca dodaje również ich lokalizacja na wzgórzu.

Tekst powstał dzięki pomocy Olgi Drendy