Na dnie Jeziora Goczałkowickiego spoczywa Zarzecze. To nasza śląska Atlantyda

i

Autor: background Marcin KonsekI on the top Wilhelm Jastrzębski (Wikimedia Commons)

Ciekawostki

Mamy na Śląsku własną "Atlantydę". 70 lat temu Zarzecze zalały wody Jeziora Goczałkowickiego

2024-09-04 10:58

Nie od dziś wiadomo, że Jan Holoubek lubi robić filmy inspirowane prawdziwymi historiami, a już najlepiej takimi, które mają związek z wodą i kończą się fatalnie. Dlatego dziwi, że reżyser jeszcze się nie wziął za naszą "śląską Atlantydę". 70 lat temu Jezioro Goczałkowickie pochłonęło Zarzecze. Pod wodami zniknęły drogi, domy, szkoły, kościół, kaplica i cmentarz, który w upiorny sposób objawił się mieszkańcom dekady później.

Kilka dni temu w programie TVP3 "Zdarzyło się" wyemitowano reportaż o Zarzeczu. Zainteresowanie dziennikarzy wsią, która 70 lat temu zniknęła pod taflą Jeziora Goczałkowickiego, wcale nie dziwi. Historia "śląskiej Atlantydy" jest naprawdę fascynująca. Dziwi za to fakt, że jeszcze żaden filmowiec nie wziął się za jej fabularne opracowanie. My po cichu liczymy na Jana Holoubka, bo jest specjalistą od katastrof, szczególnie tych na wodzie.  

Dziś po Zarzeczu pozostały tylko wspomnienia, które przytaczamy poniżej i archiwalne zdjęcia, które możecie zobaczyć w naszej galerii.

Historia Zarzecza i Jeziora Goczałkowickiego

Zarzecze to jedna z najstarszych miejscowości na Śląsku Cieszyńskim. Z badań historyków wynika, że miejscowość została po raz pierwszy wzmiankowana w dokumentach w 1223 roku. Co oznacza, że wieś świętowałaby 800-lecie istnienia, gdyby nie spotkał jej smutny koniec.

Od zawsze jednym z największych problemów tutejszej ludności były klęski żywiołowe. W 1921 roku miała miejsca ogromna susza, która spustoszyła uprawy. W 1924 roku Wisła wylewała w Zarzeczu aż 4 razy. W końcu władze podjęły decyzję - trzeba wybudować zbiornik.

Górski charakter rzeki Wisły w górnym jej biegu, nieuregulowane i niezabudowane koryto oraz znaczne opady były przyczyną katastrofalnych w skutkach powodzi, dlatego też już czasach pruskich rozpoczęto prace regulacyjne (...) Na polecenie Ministerstwa Komunikacji w 1947 roku Dyrekcja Okręgowa Dróg Wodnych w Krakowie, aby stworzyć możliwość zaopatrzenia w wodę Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego oraz zlikwidować zagrożenie powodziowe, rozpoczęła pracę nad budową zbiornika wodnego na rzece Wiśle pod Goczałkowicami. Na miejsce budowy sztucznego jeziora wytypowano teren pomiędzy Strumieniem a Goczałkowicami - dowiemy się ze strony Archiwum Państwowego w Katowicach. 

Zarzecze znalazło się pod wodą niczym Atlantyda

Niestety, jak to zwykle bywa, rozwój "dla większego dobra" odbył się czyimś kosztem. W tym przypadku za bezpieczeństwo innych Polaków zapłacili zarzeczanie. Budowa zbiornika rozpoczęła się w 1950 roku. Cztery lata później mieszkańcy Zarzecza otrzymali urzędowe nakazy opuszczenia domów. Łącznie przesiedlono blisko 2 tys. mieszkańców. 

Mieszkańcy otrzymali ziemię pod budowę nowego domu oraz materiały budowlane, a jeśli ktoś nie miał możliwości postawienia domu, został skierowany do tzw. domków fińskich. Te powstały m.in. w Jasienicy. Mieszkańcy mogli też przenieść się na ziemie odzyskane - mówiła w 2013 roku zarzeczanka Hermina Przemyk na łamach Dziennika Zachodniego.

Rozebrano kilkaset domów, zlikwidowano dwie szkoły, kaplicę NMP Gołyskiej, do której chodziły pielgrzymki i kościół NMP Śnieżnej, który w 1933 roku został uznany za zabytek historyczny. Trzeba też było przenieść cmentarz.

Robili to więźniowie, bo w takim smrodzie nikt inny nie mógł pracować. Ludzi trzeba było upijać, żeby byli w stanie zwłoki przenosić (...) Dochodziło do sytuacji, że dzieci na brzegu jeziora kopały czaszki jak piłki. Wówczas podjęto decyzję o zabetonowaniu dna jeziora – opowiadała Aleksandra Fudala-Barańska, dziennikarka i autorka filmu dokumentalnego "Zatopione w pamięci" w rozmowie z "DZ".

W trakcie suszy w latach 90. ubiegłego wieku szczątki znalezione na dnie odsłoniętego zbiornika zostały zebrane i przewiezione na cmentarz w Chybiu, gdzie spoczęły w zbiorowej mogile.

Mieszkańcy kultywują pamięć o zalanym Zarzeczu

Oficjalne otwarcie zbiornika nastąpiło 21 lipca 1956 roku. Dzień później utworzony został Zakład Uzdatniania Wody Goczałkowice, który wodociągiem dostarczał wodę z Goczałkowic na tereny Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego. Dziś Jezioro Goczałkowickie pełni ważną rolę, zaopatrując mieszkańców aglomeracji w wodę pitną i chroniąc ich przed powodziami.

Ale dawni mieszkańcy Zarzecza nie chcą, by pamięć o ich ukochanej wsi zniknęła tak, jak ona sama zniknęła pod wodą. Dlatego już w 1994 roku zarzeczanin Edward Przemyk powołał do życia Towarzystwo Miłośników Zarzecza, które wydaje książki i organizuje tematyczne wystawy. Jego członkowie regularnie spotykają się nad brzegiem zbiornika, by powspominać dawne czasy. Czasy, gdy istniało "wielkie Zarzecze".