Makabra w Tychach. Ktoś nafaszerował kawałki kiełbasy żyletkami. Rozpaczliwy apel schroniska dla zwierząt

i

Autor: Schronisko dla Zwierząt w Tychach Kiełbasa nafaszerowana żyletką to śmiertelnie niebezpieczeństwo dla psów

Makabra w Tychach. Ktoś nafaszerował kawałki kiełbasy żyletkami. Rozpaczliwy apel schroniska dla zwierząt

2021-02-25 11:19

Dramatyczny apel wystosowali przedstawiciele miejskiego schroniska dla zwierząt w Tychach. Proszą, żeby pilnować swoich pupili, bo w kilku miejscach w mieście ktoś porozrzucał kawałki kiełbasy z żyletkami w środku. Jeden z psów ledwo przeżył po zjedzeniu niebezpiecznego mięsa. Właściciel czworonoga uratował go w ostatnim momencie.

Sanepid ukarał proboszcza. "Dojechał" konfidentów w ogłoszeniach parafialnych. Komentarz Adama Federa [WIDEO].

Makabra w Tychach. Ktoś nafaszerował kawałki kiełbaski żyletkami. To zagrożenie dla psów

- Tychy ulica Stolarska od strony głównej. Jakiś "miłośników psów" rozrzuca kawałki kiełbaski nafaszerowanej żyletkami.. Sprawa zgłoszona. Większość zabezpieczona, ale trzeba uważać, nie wiemy ile jeszcze zostało - alarmuje w mediach społecznościowych Miejskie Schronisko dla Zwierząt w Tychach.

W internecie zawrzało. Jak można zrobić coś takiego? - pytają mieszkańcy.

Okazuje, że niestety apele nie uchroniły psów przed niebezpieczeństwem. Pewien mieszkaniec Tychów w ostatniej chwili uratował swojego czworonoga, który zjadł kawałek kiełbasy nafaszerowanej żyletką.

Na szczęście pies szybko trafił do weterynarza.

- Pacjent skierowany na leczenie operacyjne z powodu podejrzenia ciała obcego - w badaniu radiologicznym widoczne ciało obce metaliczne. Właściciel zauważył w okolicy kiełbasę pociętą na kawałki wewnątrz której znajdują się kawałki ostrza tapicerskiego - czytamy w opisie badania.

Nafaszerowane kiełbasy porozrzucane na chodnikach. To prawdziwa plaga

Przypadek z Tychów to niestety jedna z wielu sytuacji gdy ktoś w wyjątkowo brutalny sposób naraża zwierzęta na niebezpieczeństwo i śmierć w męczarniach. Do podobnego zdarzenia doszło kilka dni temu w Katowicach na Osiedlu Paderewskiego. W miejscu, gdzie często spacerują właściciel psów ze swoimi czworonogami, nieznany sprawca zostawił zawinięte w gazetę resztki jedzenia wymieszane z niebieskimi granulkami - prawdopodobnie trutką na szczury.

- Jak usłyszałam od weterynarza, kiedy byłam z moim psem, który niestety zjadł trochę tej mieszanki, taka trutka wywołuje objawy dopiero po kilku lub nawet kilkunastu dniach i psy odchodzą w męczarniach, z powodu krwotoków wewnętrznych - relacjonuje jedna z mieszkanek Osiedla Paderewskiego.

Ktoś porozrzuczał kawałki jedzenie z trutką na szczury

i

Autor: Agnieszka-Łapaj Kempny Takie resztki pojawiły się na Osiedlu Paderewskiego w Katowicach