Horror na domówce w Bytomiu. 24-latek z raną kłutą trafił do szpitala
W środę, 18 czerwca libacja alkoholowa w jednym z mieszkań w Bytomiu miała krwawy finał. Na miejscu zdarzenia, oprócz policjantów, szybko pojawiła się także załoga pogotowia ratunkowego. Ratownicy medyczni natychmiast zajęli się poszkodowanym. 24-latek, z widoczną raną kłutą, wymagał pilnej interwencji medycznej i niezwłocznie został przetransportowany do szpitala. Jego stan zdrowia był na tyle poważny, że konieczna była hospitalizacja.
Stróże prawa zatrzymali siedem osób znajdujących się w mieszkaniu. Po ich przesłuchaniu ustalili, że do zdarzenia doszło w trakcie awantury podczas libacji alkoholowej. Sprawcą ugodzenia nożem był 24-latek, który został zatrzymany, a następnie trafił do policyjnej celi.
Ale to nie wszystko... Jak się okazało, interwencja w związku z atakiem nożem przyniosła dodatkowe, nieoczekiwane "owoce". Podczas skrupulatnego sprawdzania danych wszystkich osób obecnych na imprezie, mundurowi dokonali kolejnego ważnego ustalenia. Jeden z uczestników libacji, 37-letni mężczyzna, figurował w policyjnych systemach jako osoba poszukiwana. Sąd Rejonowy w Mikołowie wydał za nim list gończy celem odbycia zasądzonej kary pozbawienia wolności. Tym samym, zamiast wrócić do domu, 37-latek został osadzony w areszcie w Gliwicach, gdzie poczeka na dalsze dyspozycje sądu.
Po zebraniu kompletnego materiału dowodowego, wczoraj 24-letni sprawca ataku usłyszał zarzuty. Prokurator przedstawił mu zarzut uszkodzenia ciała, co jest przestępstwem zagrożonym surową karą. Za swój czyn młody mężczyzna może spędzić za kratkami nawet 5 lat. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
