Każdego roku w Polsce raka prostaty diagnozuje się u ponad 15 tys. mężczyzn. To drugi pod względem zachorowań i trzeci pod kątem śmiertelności nowotwór złośliwy. Powoduje 5 tys. zgonów rocznie, a w ciągu ostatnich 30 lat zachorowalność na tego raka wzrosła aż siedmiokrotnie. Regularne wizyty u urologa pozwalają odpowiednio wcześnie wykryć ewentualną chorobę oraz podjąć stosowne leczenie.
Największymi „sprzymierzeńcami” tej choroby są brak świadomości, odpowiedniej wiedzy, niechęć do wizyty u urologa, niepotrzebny wstyd, a czasem... wszystko razem. Tymczasem proste badanie u specjalisty, określenie poziomu białka, zwanego PSA, we krwi mogą zasygnalizować, że mamy do czynienia z nowotworem na bardzo wczesnym, w pełni uleczalnym, etapie rozwoju.
- Oczywiście wzrost PSA nie oznacza od razu raka, ale obliguje nas do sprawdzenia, co się dzieje. Zapala się „czerwona lampka” - wyjaśnia dr Andrzej Kupilas, ordynator oddziału urologii Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach. - Jeśli 15 września będzie dobrą okazją by przełamać bariery, wstyd, niechęć i wybrać się do specjalisty – to będzie ważny krok do przodu w walce z rakiem prostaty – podsumowuje dr Kupilas.
Również Szpital Specjalistyczny im. prof. Emila Michałowskiego w Katowicach zachęca panów do badania i rozpoczyna internetową kampanię profilaktyczno-informacyjną. Eksperci w krótkich filmach publikowanych na facebookowym profilu szpitala będą dzielić się z mężczyznami wiedzą na temat działań profilaktycznych dotyczących zapobiegania rakowi prostaty, poprzez dietę czy proste ćwiczenia. Przybliżą także informacje na temat diagnostyki i sposobu leczenia w przypadku zachorowania.
Rak prostaty rozwija się podstępnie i bezobjawowo. Zajmuje trzecie miejsce na liście najczęściej występujących nowotworów u mężczyzn po 50 roku życia. Z tego powodu każdego roku w naszym kraju umiera ponad 5 tys. mężczyzn.