Szuflada 15 to była miłość od pierwszego wejrzenia
Szuflada 15 to jedno z tych miejsc, które wręcz wpisało się w krajobraz kulturalny Chorzowa. Działająca przez kilkanaście lat restauracja, która w weekendy zamieniała się w klub, przyciągała dobrym jedzeniem i fajnymi eventami. Niestety okres pandemii nie był dla lokalu łaskawy, stąd poprzedni właściciele schowali już ambicje do Szuflady i wystawili ją na sprzedaż. Mimo obniżania ciągłego obniżania cen, na lokal nie było chętnych, aż na ogłoszenie nie trafili Karolina i Marcin Dombek.
- To była miłość od pierwszego wejrzenia. Weszliśmy, zobaczyliśmy lokal, powiedzieliśmy właścicielowi, że odpowiedź damy następnego dnia, wyszliśmy na ulicę Wolności i… wróciliśmy pięć minut później – wspomina Marcin Dombek.
Nowi właściciele przyznają, że było to trochę jak kupienie kota w worku, bowiem nie wiadomo było, co tak naprawdę kryje się w Szufladzie i z jakimi problemami będą musieli się zmierzyć i co trzeba będzie zrobić. I choć na otwarciu klienci zobaczą tak naprawdę tą samą, starą i dobrą Szufladę 15, to jednak zakres prac, jaka była w lokalu do wykonania, była naprawdę spora. - Przykładem niech będzie taras. Miało być do wymiany tylko kilka desek, ale jak tylko śnieg stopniał to okazało się, że zakres prac będzie większy – mówi Marcin Dombek i dodaje: - Początkowo to wszystko nas przerosło, ale nie poddaliśmy się bo wiedzieliśmy, że i tak damy radę.
To będzie ta sama, stara dobra Szuflada, jaką pamiętają dawni klienci
Taras był tylko wierzchołkiem góry, bowiem rzeczy do naprawy, których klienci nie zobaczą nawet dziesiątym rzutem oka, było naprawdę sporo: od elektryki poprzez wymianę rur, a na kuchni kończąc. Sam lokal jednak niewiele się zmieni. Przez nowych właścicieli został tylko odświeżony więc osoby, które były w Szufladzie 15 ostatni raz kilka lat temu poczują się, jakby odwiedzili ją całkiem niedawno.
Charakter Szuflady 15 ma się zmienić tak naprawdę nieznacznie. To będzie nadal miejsce, w którym w tygodniu posiedzimy i będziemy mogli zjeść coś dobrego, a w weekendy poszalejemy na parkiecie. W menu nie będzie jednak typowych dań restauracyjnych, tylko burgery. - Nie chcemy iść w inną kuchnię, bo widzimy, co jest wokół nas i nie mamy co walczyć.W każdą sobotę zawsze będzie organizowana dyskoteka z muzyką lat 90. i początku XXI pierwszego wieku.
Widzimy, że ludzie szukają miejsc, gdzie mogą się bawić. Ludzie z rocznika 80. nie chcą jednak jechać do Katowic i bawić się z 18-latkami do muzyki, której nie słuchają. Chcą potańczyć do przebojów, które sami bardzo dobrze znają.
Nowe otwarcie Szuflady 15: burgery i dyskoteki z hitami lat 90.
Szuflada – jakkolwiek to nie zabrzmi, nie zamyka się oczywiście na młodsze pokolenia, dlatego w piątki z reguły będzie organizowane karaoke, a raz w miesiącu będzie muzyka na żywo. - Znamy dużo zespołów, któe grają naprawdę fajnie i są chętne, aby wystąpić na scenie Szuflady 15 – mówi Marcin Dombek. - Chcemy mieć stałą ofertę. Taką, przy której każdy klient pomyśli „O, jest sobota, w Szufladzie jest dyskoteka. Idziemy tam”.
W lokalu odbywały się kiedyś standupy. Te na razie nie wrócą do Szuflady, co nie oznacza, że właściciele zamykają się na tę formę rozrywki.
Niektórzy komicy już się z nami kontaktowali. Jesteśmy z nimi na łączach, ale nie chcemy na początek zarzucić się wieloma rodzajami imprez. Naobiecywać, a później z tego nie wywiązać.
W Szufladzie będą również organizowane imprezy okolicznościowe, jak komunie i chrzciny. Ponowne otwarcie Szuflady 15 zaplanowano na sobotę 29 kwietnia. Start pierwszej od lat dyskoteki w Chorzowie zaplanowano na godz. 18.