W Jastrzębskiej Spółce Węglowej (JSW) wrze. To, co jeszcze w 2022 roku było gigantycznym sukcesem finansowym, dziś zamieniło się w dramatyczną walkę o przetrwanie. W 2022 roku spółka notowała rekordowe 7,6 miliarda zysku, a teraz, za 2024 rok, notuje blisko 7 mld strat. Reprezentatywne Organizacje Związkowe opublikowały ostre stanowisko, w którym nie zostawiają na zarządzie suchej nitki. Ich zdaniem spółka, która jeszcze niedawno notowała rekordowe 7,6 mld złotych zysku, teraz stoi w obliczu gigantycznych strat i możliwej utraty płynności finansowej.
To brak decyzyjności naszym zdaniem i nie tylko naszym, ale również zdaniem Senatorów Ziemi Śląskiej i niekompetencja obecnego zarządu JSW doprowadziły największego producenta węgla koksowego w Europie na skraj bankructwa - grzmią związkowcy w swoim oświadczeniu.
Związki zawodowe biją na alarm. "Opcja atomowa" czyli dotkliwe cięcia
Według strony społecznej, zarząd w ciągu zaledwie roku miał roztrwonić niemal 5 miliardów złotych z funduszu stabilizacyjnego, który miał być zabezpieczeniem na trudne czasy. Zamiast wdrażać proponowane przez związki programy naprawcze, m.in. przerzut brygad roboczych czy ograniczenie kosztów administracyjnych, władze spółki miały ignorować te postulaty. Co więcej, zdaniem związkowców, zarząd wydaje miliony na zewnętrzną firmę doradczą.
W oświadczeniu jest też mowa o możliwemu zwiększeniu produkcji, czy programie dobrowolnych odejść.
Największe obawy budzi jednak to, co związkowcy nazywają "opcją atomową". Według ich niepotwierdzonych informacji, zarząd ma przygotowywać drastyczny plan oszczędnościowy, który uderzy bezpośrednio w pracowników. Plan miałby zakładać między innymi:
- Obniżenie stawki zaszeregowania o 15%
- Zawieszenie gwarancji zatrudnienia
- Zawieszenie 14-stki oraz deputatu węglowego
- Zawieszenie odpraw emerytalnych i jubileuszy
Związkowcy ostrzegają, że takie cięcia oznaczałyby spadek przeciętnego wynagrodzenia pracownika o około 40%.Zresztą jak podkreślają, w tym tempie, według nich, już jesienią nie będzie w JSW środków na wypłaty.
Zarząd JSW odpowiada: To wina trudnej sytuacji na rynku
Zarząd JSW S.A. w odpowiedzi na zarzuty podkreśla, że sytuacja finansowa spółki jest wynikiem "wyjątkowo trudnych warunków rynkowych". W swoim komunikacie z 9 lipca 2025 roku tłumaczy, że JSW, podobnie jak inne firmy wydobywcze w Europie, zmaga się ze spadającymi marżami i rosnącymi kosztami.
Średnie ceny węgla koksowego spadły z ponad 360 USD w 2022 roku do poziomu poniżej 200 USD w roku 2025 za tonę, co w połączeniu z obecnie utrzymującą się tendencją spadkową kursów walut, a także wzrostem świadczeń na rzecz pracowników w latach 2021-2023 o niemal 60%, negatywnie przekłada się na wyniki finansowe Spółki - czytamy w stanowisku zarządu.
Władze spółki zapewniają, że priorytetem jest ochrona miejsc pracy i że od listopada realizowany jest Plan Strategicznej Transformacji. Jednocześnie podkreślają, że informacje o drastycznych cięciach pensji to na razie "warianty analizowane na poziomie zarządzania ryzykiem płynności i nie mają charakteru decyzji gotowych do wdrożenia". Zarząd zaprasza związki do "rzeczowej i konstruktywnej rozmowy".
Senatorowie piszą do premiera w sprawie górników
Sytuacja jest na tyle poważna, że zainteresowali się nią śląscy senatorowie, którzy skierowali list do premiera Donalda Tuska. Pod pismem podpisali się parlamentarzyści z różnych opcji politycznych, w tym Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 i Lewicy. Wprost zarzucają zarządowi i Ministerstwu Aktywów Państwowych brak kompetencji i skutecznej strategii ratowania spółki.
- JSW potrzebuje pilnie pozyskać środki w wysokości kilku miliardów na zachowanie płynności - piszą senatorowie, ostrzegając jednocześnie przed "wybuchem niepokojów społecznych" na Śląsku, jeśli firma upadnie. Związkowcy alarmują, że problemy z wypłatą pensji mogą pojawić się już we wrześniu 2025 roku. Czy dojdzie do porozumienia, czy Śląsk czeka fala protestów? Przyszłość Jastrzębskiej Spółki Węglowej i tysięcy jej pracowników stoi pod wielkim znakiem zapytania.
