Koszmar polskich turystów na Fuerteventurze. "Spaliśmy na lotnisku"

2025-09-26 10:44

To miały być wymarzone wakacje, a zamieniły się w prawdziwy horror. Blisko stu turystów spędziło ostatnią noc na lotnisku w Fuerteventurze. Wszystko dlatego, że ich lot czarterowy na lotnisko w Pyrzowicach został odwołany. To podobna historia do tej sprzed dwóch dni, kiedy to blisko 160 pasażerów utknęło na Zanzibarze z tego samego powodu.

Koszmar polskich turystów na Fuerteventurze. Spaliśmy na lotnisku

i

Autor: Pixabay.com Koszmar polskich turystów na Fuerteventurze. "Spaliśmy na lotnisku"

Dramat na Fuerteventurze. Noc na lotniskowych ławkach

Ciężka noc za ponad setką polskich turystów, którzy mieli wrócić z rajskiej Fuerteventury na lotnisko w Pyrzowicach. Jak dowiaduje się Radio ESKA, ich lot czarterowy został odwołany w ostatniej chwili z powodu awarii technicznej. Pasażerowie, zamiast spać we własnych łóżkach, spędzili długie godziny na niewygodnych ławkach w terminalu lotniska.

Jak relacjonuje w rozmowie z Radiem ESKA jedna z pasażerek, po wielogodzinnym oczekiwaniu na jakąkolwiek informację, turyści zostali praktycznie bez pomocy. Propozycja, jaką otrzymali, była dla wielu z nich policzkiem.

Państwo tutaj z Fuerteventury zaproponowali nam, że znaleźli hotel z tylko czterema pokojami dla rodzin z dziećmi, a reszta pasażerów ma sobie radzić. Powiedzieli, że mają restaurację otwartą do 1 w nocy

Dopiero w godzinach porannych do zdesperowanych podróżnych dotarła informacja, na którą czekali. Ich lot do Polski ma się odbyć, ale z potężnym, bo aż 24-godzinnym opóźnieniem.

Podobny koszmar na Zanzibarze. "Żenada i skandal"

To niestety nie jedyna taka sytuacja w ostatnich dniach. Podobny dramat przeżyło blisko 160 Polaków, którzy utknęli na Zanzibarze. Ich powrót do Warszawy rejsem linii Enter Air również został odwołany z powodu awarii samolotu. Turyści twierdzą, że zostali pozostawieni bez jedzenia, picia i jakiejkolwiek pomocy ze strony przewoźnika i biura podróży TUI Polska. "Żenada i skandal" – relacjonują zrozpaczeni. Co dokładnie się stało?

Wszystko zaczęło się w środę, 24 września, gdy turyści z Polski mieli wylecieć z Zanzibaru do Warszawy. Po odprawie i nadaniu bagaży, czekając na wejście na pokład, byli świadkami niepokojącej sceny.

Policja wyprowadziła kilka osób w poszarpanych i zakrwawionych koszulkach. Pilot podobno miał się nie zgodzić na wylot do Warszawy. Cały czas sądziliśmy, że to z powodu bójki w samolocie. Kazano na czekać na kolejny komunikat – relacjonuje Sylwia Jarosławska-Sobór z Sosnowca.

Śląsk Radio ESKA Google News

Niestety, noc na lotnisku dla wielu okazała się prawdziwym koszmarem. Turyści spali na ziemi, bez dostępu do podstawowych wygód. Zaczęło brakować jedzenia i środków higienicznych. Co gorsza, usterka okazała się na tyle poważna, że wylot do Warszawy przewidziano wstępnie dopiero następnej nocy o godz. 3.

Najpopularniejsze kierunki lotów Polaków

Zobacz koniecznie

Motolotnia - ciekawa pasja i piękne loty