Kolizja w Katowicach. Sprawca odjechał, ruszył za nim świadek zdarzenia
Najpierw wymusił pierwszeństwo, a potem uciekł z miejsca zdarzenia. Miał pecha, bo tuż za nim jechał kierowca, który nie odpuścił, dogonił sprawcę, zatrzymał i zdyscyplinował w żołnierskich słowach.
Filmik z całego zajścia pojawił się w piątek, 4 września na kanale na Stop Cham w serwisie Youtube. Na nagraniu z kamery samochodowej widzimy jak kierowca Skody skręca w lewo z ulicy Goeppert-Mayer w ulicy Gliwicką. Wprawdzie ma zielone, ale powinien przepuścić samochód jadący z naprzeciwka. Nie robi tego. Kierowca srebrnego samochodu chce uniknąć zderzenia i wtedy uderzy w jadący obok pojazd.
Całe nagranie można zobaczyć poniżej.
Ostatecznie autor nagrania, widząc całą sytuację postanowił ruszyć w pościg za kierowcą Skody, który wymusił pierwszeństwo. Ostatecznie na ulicy Żelaznej dopadł niesfornego kierowcę i w żołnierskich słowach powiedział mu co sądzi o całej sytuacji.
- Kolego, wróć tam, wymusiłeś pierwszeństwo - powiedział świadek zdarzenia.- Było zielone.- No, i skręciłeś w lewo. A gość na wprost też miał w zielone. Wymusiłeś pierwszeństwo, jest na kamerce. Jak chcesz, to wracaj. Jak nie, to wysyłam na policję. Wróć, tam i zachowaj się, jak gość.
- No to zadzwonimy po policję w takim razie - nie dawał za wygraną kierowca Skody.
- Wymusiłeś gościowi i gość się odbił na prawo.
- Ale mnie nie uderzył...
- Ale wymusiłeś mu, on odbił na prawo i uderzył w samochód po prawej stronie.
Jak zakończyła się cała sytuacja? Jak donosi kanał Stop Cham, kierowca Skody nie poczuwał się do winy, do tego po przyjeździe policji wyzwał autora nagrania od społeczniaków, a policja wręczyła mu mandat 500zl i 6 punktów karnych.