Kleszcze wędrowne pojawiły się na południu Europy. Mogą być śmiertelnie niebezpieczne dla ludzi
Francuskie media informują, że na południu Europy pojawiły się śmiertelnie niebezpieczne kleszcze wędrowne (hyalomma marginatum), które przenoszą wirusa gorączki krwotocznej (gorączka krymsko-kongijską). Wędrowne kleszcze to duże owady, prawie ośmiomilimetrowe o pasiastych nogach. Gdzie zaobserwowano kleszcze wędrowne?
- wschodnia część Pirenejów,
- Oksytania,
- Prowansja,
- Alpy Francuskie,
- Lazurowe Wybrzeże.
Jak informują specjaliści jest to bardzo niebezpieczne, ponieważ do tej pory w Europie kleszcze wędrowne spotykane były tylko na Korsyce. Najwięcej przedstawicieli tego gatunku na świecie można spotkać w Afryce Północnej i Wschodniej Azji.
W jaki sposób kleszcze wędrowne dotarły do Francji? Prawdopodobnie na małym ssaku lub ptaku albo dużym parzystokopytnym ssaku. Kleszcze wędrowne potrafią migrować razem z ptakami. Niewykluczone, że mogą dotrzeć do Polski. To bardzo niebezpieczne. Dlaczego? Bo ten gatunek kleszcza przenosi wirusa, wywołującego gorączkę krymsko-kongijską, która tylko w Turcji zabija rocznie kilkadziesiąt tysięcy ludzi. To wysoce śmiertelna choroba. Jakie są objawy gorączki krwotocznej?
- ból głowy i stawów,
- wysoka temperatura ciała,
- bóle brzucha i wymioty, zaczerwienienie twarzy,
- przekrwienie spojówek i błony śluzowej gardła,
- wybroczyny na podniebieniu.
Dodajmy, że w ciężkich przypadkach gorączki krwotocznej krymsko-kongijskie może dochodzić do, jak podaje Polska Agencja Prasowa, "powstawania ciężkich krwotoków z nosa oraz niekontrolowanych krwawień w miejscach iniekcji".
Nie istnieje żadna szczepionka, która mogłaby nas ochronić przed wirusem powodującym gorączkę krwotoczną. Uważajcie na siebie.