W Katowicach za garaż zapłacimy krocie. I to nie jest żart
Przez pandemię i inflację ceny nieruchomości w całej Polsce potrafią osiągnąć naprawdę niebotyczne ceny. Co więcej, dzieje się tak nie tylko w przypadku kupna mieszkania, ale też i przy wynajmie, który z miesiąca na miesiąc jest coraz droższy. Mogłoby się więc wydawać, że kupno garażu nie jest zbyt wielką inwestycją. I takie myślenie, jak się okazuje, jest dużym błędem, bowiem ceny skoczyły tak, że kupujący ma wrażenie, jakby płacił za niewielkie mieszkanie, a tak naprawdę kupuje garaż.
O tym, że ceny za garaż są wręcz kosmiczne, pisał już portal 24kato.pl podając, że za niektóre garaże w Katowicach ceny sięgają nawet ponad 100 tys. zł. W Polsce taniej nie jest, a cena 80 tys. zł za garaż rodem z PRL to już praktycznie jest norma.
Ile kosztuje garaż w Katowicach? Ceny szokują
Przeglądając ogłoszenia dotyczące sprzedaży garaży bądź miejsc postojowych ogólnodostępnych garażach podziemnych, możemy się natknąć na naprawdę wysokie ceny. Na takim osiedlu Bażantowo kosztuje ono 35 tys. zł. Na Dębowych Tarasach - jak podaje portal 24kato.pl, to już 42 tys. zł. Na osiedlu Tysiąclecia cena za miejsce postojowe w garażu podziemnym to tylko 34 tys. zł. Drogo? To idźmy dalej, bowiem ceny za garaże są o wiele droższe. Na tym samym "Tauzenie" za garaż betonowy zapłacimy 90 tys. zł za 14 metrów kwadratowych. A to i tak tanio, jeśli spojrzy się na inne oferty. Portal money.pl przytacza tu na przykład cenę z katowickiego Dębu, gdzie do kupienia jest garaż za 120 tys. zł. W porównaniu do tego z Tysiąclecia jest jednak większy i pomieści dwa samochody. I jest na zamkniętej posesji.
Ceny garaży murowanych czy betonowych oscylują między 45 tys. zł a 75 tys. zł w zależności od lokalizacji. Najtańszą ofertę można znaleźć w Janowie (według serwisu otodom.pl) i wynosi ona 39 tys. zł.
Chcesz mieć garaż w Katowicach? Zainwestuj w blaszak!
Przy powyższych cenach blaszane garaże wychodzą niemal jak za darmo. Choć ofert jest jak na lekarstwo, to jak już się trafią, to kosztują "tylko" kilkanaście tysięcy złotych. Nie mają jednak tego, co inne garaże - dostępu do prądu, czy np. kanału. No i jest dodatkowy minus - najczęściej właścicielami są spółdzielnie, więc nie dość, że trzeba wydać pieniądze na kupno, to co miesiąc płacić dodatkowo czynsz.
Nowe Regulacje rządu - 1,5 miejsca parkingowego na lokal
Wiadomo, że w nowych obiektach, w których znajdują się podziemne garaże, miejsca są bardzo ciasne. Zresztą na parkingach w centrach handlowych parkuje się na szpilkę a wyjście z samochodu wymaga poważnego wciągnięcia brzucha. Rząd chce to uregulować, ale głównie w przypadku deweloperów. Będą oni musieli wybudować co najmniej 1,5 miejsca parkingowego na jeden lokal. Architekci i inwestorzy sprzeciwiają się takim regulacjom, bowiem spowodują one wzrost kosztów realizacji inwestycji.
Jak mówi prezes firmy Soho Development Maciej Wandzel, którego cytuje Rzeczpospolita, jedna kondygnacja parkingu to ok. 12-13 proc. kosztów przeciętnego, siedmiokondygnacyjnego budynku, a średni koszt budowy to 70 tys. zł. Takie miejsca sprzedaje się za 35-40 tys. zł. Budowa 1,5 miejsca parkingowego sprawi, że koszty wzrosną.
