Choć prace nad projektem uchwały o rozszerzeniu Strefy Płatnego Parkowania ciągle trwają, pierwsze szkice nowego obszaru robią wrażenie. Zgodnie z zamysłem, SPP będzie rozciągać się od Koszutki po osiedle Paderewskiego. Jej granice na południu będą wyznaczać ulice Kochłowicka, Ceglana i aleja Górnośląska, na zachodzie Graniczna i Bogucicka, na północy Katowicka, a na wschodzie Stęślickiego i Grundmanna.
Tymczasem w centrum miasta ma powstać Śródmiejska Strefa Płatnego Parkowania. Jej granice są niemal takie same, jak aktualnej SPP. Nie jest jeszcze pewne, ile wyniosą tam stawki za parkowanie. Wiadomo jedynie, że będzie drożej niż w pozostałej części SPP. Aktualnie przepisy pozwalają na ustalenie ceny nawet powyżej 15 zł za godzinę postoju w Śródmiejskiej Strefie Płatnego Parkowania.
To nie jedyne zmiany, jakie ma przynieść rozszerzenie obszaru SPP. Urzędnicy rozważają m.in. wydłużenie czasu poboru opłat, wprowadzenie opłat za krótkie czasy parkowania czy zapewnienie abonamentów dla mieszkańców obszaru oraz pozostałych części Katowic.
Miasto kupuje parkomaty
Zanim jednak do tego dojdzie, urzędników czeka jeszcze dużo pracy. Najpierw Miejski Zarząd Ulic i Mostów musi dostarczyć pozostałe parkomaty, potrzebne do obłsugi SPP. Pierwszy etap został zrealizowany, a do miasta dotarło 100 nowych urządzeń. Docelowo ma ich być 350. Dostawa reszty jest planowana na maj przyszłego roku. Katowice planują też zakup samochodów z systemami elektronicznej kontroli.
Miasto liczy na to, że nowa SPP wpłynie na poprawę warunków parkowania w centralnej części Katowic poprzez zwiększenie rotacji parkowania. Projekt ma też za zadanie zachęcić mieszkańców do korzystania z transportu publicznego w przypadku podróży do centrum miasta.