Pieniądze na dodatkowe patrole są, ale chętnych brak
O problemie z brakiem chętnych na dodatkowe patrole w Katowicach napisał red. Artur Maciaszczyk na portalu infokatowice.pl. W dużym skrócie: miasto ma pieniądze na ponadnormatywne patrole policji, jednak brakuje chętnych, by je realizować.
W tym roku magistrat przeznaczył 200 tys. zł realizację zadania pt. "Zwiększenie liczby umundurowanych patroli Policji na ulicach m.in. poprzez finansowanie dodatkowych służb patrolowych". Do końca sierpnia - w ciągu 8 miesięcy - wykorzystano około 42 tys. zł. Można się pokusić o przypuszczenie, że do końca tego roku wykorzystana kwota nie przekroczy 100 tys. zł.
Tymczasem - jak pisze red. Maciaszczyk - w poprzednich latach kwestia patroli dodatkowych wyglądała dużo lepiej. W 2022 roku z 250 tys. zł wykorzystano ponad 106 tys. zł (42,77 proc.), a rok później z 200 tys. zł wykorzystano 199 990 zł (99,99 proc.).
Komisarz Agnieszka Żyłka, oficer prasowy KMP w Katowicach na łamach infokatowice.pl wyjaśniła, że "patrole w ramach służby ponadnormatywnej są dobrowolne i realizowane przez policjantów w czasie wolnym od służby". Przy czym ważne jest, żeby między służbą zasadniczą a ponadnormatywną zachować obowiązkowy czas przerwy.
Uroczyste zakończenie szkolenia policyjnego w Katowicach. Ponad 200 nowych policjantów
Policjant też człowiek, nie samą pracą żyje
Dlaczego więc nie ma chętnych na ponadnormatywne patrole? Po pierwsze, brakuje rąk do pracy. Tak przynajmniej twierdzą związkowcy, którzy tydzień temu zorganizowali w Warszawie protest w formie ceremonii pogrzebowej, obwieszczając rychłą śmierć polskiej policji. Ich zdaniem doszło do paraliżu instytucjonalnego policji, którego przyczyną są m.in. ogromne braki kadrowe. W skali Polski brakuje 15 tys. policjantów.
Posłużę się przykładem śląskiej policji, największego policyjnego garnizonu w kraju. 1 stycznia 2022 r. miał on 224 wakaty (...) 1 marca 2023 r. śląska policja miała już 1408 wakatów, a w tym roku ta liczba wzrosła do 1840. Oznacza to, że każdego dnia na ulicach śląskich miast brakuje ponad 600 patroli - mówił Mirosław Soboń z NSZZ "Solidarność" Funkcjonariuszy i Pracowników Policji w rozmowie z red. Marcinem Pietraszewskim z "Wyborczej".
Brak odpowiedniej liczby policjantów powoduje, że wszyscy mają więcej obowiązków, są przeciążeni i niechętnie pracują w wolnym czasie. Zresztą wielu spędza ten czas na prywatnych obowiązkach, takich jak wychowywanie dzieci. Jak podkreśla infokatowice.pl, wpływ na sytuację w Katowicach mają też ruchowe grafiki - policjanci są wzywani do pracy w dni wolne z powodu masowych wydarzeń, a później odbierają godziny w inne dni. Taka niestabilność grafiku nie sprzyja planowaniu ponadnormatywnych patroli.