Smog uszkadza drogi oddechowe i płuca. Oddychający skażonym powietrzem organizm jest osłabiony, a przez to bardziej podatny na zakażenie koronawirusem.
- Mamy pierwsze bardzo ważne wyniki badań naukowców z Uniwersytetu Harvarda, które pokazują, że zwiększenie stężenia pyłu zawieszonego o jeden mikrogram, zmniejszają odporność człowieka o osiem procent. Czyli zwiększa śmiertelność na COVID o osiem procent. To są zatrważające dane - powiedział nam Rafał Psik z Zagłębiowskiego Alarmu Smogowego.
Na łamach czasopisma "Cardiovascular Research" naukowcy z Moguncji opublikowali wyniki swoich badań. Wynika z nich, że średnio na świecie zły stan powietrza przyczynia się do 15 proc. zgonów osób zakażonych koronawirusem. W Polsce ten udział jest znacznie większy i sięga 28 proc. W tej niechlubnej statystyce wyprzedzają nas tylko Czechy, za nami jest Słowacja i Niemcy.
Już wcześniej odkryta została zależność pomiędzy zawartością w powietrzu pyłów zawieszonych a dłuższym czasem przeżycia w nim wirusa SARS-CoV-2 oraz jego zwiększoną zdolnością do zakażania.
Co możemy zrobić?
Jeśli chodzi o długofalowe działanie, to likwidować kopciuchy. Ogrzewanie węglowe zastępować ogrzewaniem ekologicznym.
- Doraźnie tu i teraz musimy dbać o siebie, o górne drogi oddechowe. Powinniśmy starać się oddychać więcej przez nos. Przechodząc przez nos powietrze częściowo się oczyszcza. Nośmy tez poprawnie maseczki - dodaje Rafał Psik.
Co roku województwo śląskie na wieczornych mapach smogowych świeci się na czerwono. Problem smogu zimowego związanego z emisją pyłów z ogrzewania domów w miastach śląska i zagłębia jest największy w skali kraju.