Jaworzno: Uderzył byłą żonę siekierą w głowę. Sam zgłosił się na policję

i

Autor: Archiwum Jaworzno: Uderzył byłą żonę siekierą w głowę. Sam zgłosił się na policję

Kryminalne

Jaworzno: Uderzył byłą żonę siekierą w głowę. Sam zgłosił się na policję

2023-05-16 8:06

Do dramatycznych chwil doszło w jednym z domów w Jaworznie. W mieszkaniu, gdzie po rozwodzie razem mieszkali ze sobą 71-letnia mężczyzna i 68-letnia kobieta doszło do tragedii. Była małżonka została przez 71-latka uderzona siekierą w głowę. Jest w ciężkim stanie.

Do dramatycznych scen doszło w niedzielę 14 maja około godz. 16. Wtedy policja otrzymała informację o kobiecie, która została zaatakowana siekierą w swoim domu w dzielnicy Podwale. Jak poinformowała TVN24 rzeczniczka jaworznickiej policji, Justyna Winszowaty, mężczyzna sam powiadomił policję o tym, że skrzywdził byłą żonę. 

Zarzut usiłowania zabójstwa dla 71-latka. Kobieta walczy o życie

Co dokładnie się wydarzyło w ich domu? Mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Miał ponad pół promila alkoholu w organizmie. W pewnym momencie, z nieznanych przyczyn, mężczyzna złapał za siekierę i uderzył 68-latkę ostrą krawędzią w tył głowy. Kobieta została przetransportowana do szpitala śmigłowcem LPR. Jest w ciężkim stanie.

Jak dowiedział się TVN24, para rozwiodła się sześć lat wcześniej, ale cały czas mieszkali ze sobą. Ze źródeł zbliżonych do policji TVN24 dowiedział się, że dochodziło między nimi do konfliktów - często z błahych powodów, jak np. takich, że 71-latkowi przeszkadzało, jak była żona nuciła pod nosem piosenki, czy za głośno trzaska drzwiami. 

Policja w ich mieszkaniu interweniowała od 2021 roku dziewięć razy. Ostatni raz 5 maja tego roku. 9 maja założono im niebieską kartę. Jak informuje rzeczniczka policji w Jaworznie, była to już trzecia procedura przeciwko przemocy w sprawie tego małżeństwa. 

Jednak do wczorajszego incydentu kobieta nie czuła się fizycznie zagrożona - podkreśla rzeczniczka policji, odpowiadając na pytanie TVN24, dlaczego policja nie nakazała mężczyźnie natychmiastowej wyprowadzki z mieszkania. - Nie było do tego podstaw. Nie stwierdziliśmy przemocy fizycznej - przekazuje Wiszowaty.

Listen on Spreaker.