- Marzenia trzeba spełniać - mówi Ireneusz Niezgoda, zdobywca Korony Maratonów Świata
Takiej formy można tylko pozazdrościć. Chorzowianin Ireneusz Niezgoda dopiął swego i ukończył Koronę Maratonów Świata. Przebiegł maraton na każdym z siedmiu kontynentów.
Dwa tygodnie temu pokonał ostatni z nich - na Antarktydzie. Jako jedyny Polak i jeden z dwóch Europejczyków wystartował w White Continent Marathon, który odbywał się 22 i 23 stycznia.
- Trzeba mieć w życiu marzenia i trzeba je spełniać. A skoro już przebiegłem maratony na tylu kontynentach i został tylko ten jeden, to szkoda byłoby nie pobiec – mówił przed wylotem.
Pan Ireneusz jest pracownikiem kopalni. A po pracy... spełnia biegową pasję
Przypomnijmy, że maraton liczy około 42 km. Na ten moment Koronę Maratonów Świata zdobyło ponad 500 biegaczy. Do tego grona dołączył Ireneusz Niezgoda.
Na co dzień pan Ireneusz jest kierownikiem gospodarki materiałowej w kopalni Mysłowice-Wesoła. Po pracy spełnia swoją biegową pasję.
Startował dotąd w kilkudziesięciu maratonach w różnych częściach świata, m.in. w maratonie w Nowym Jorku, w Paryżu, w Sidney, Berlinie, Marakeszu czy Rio de Janeiro.

i