Cztery z pięciu wykrytych wariantów, to odmiany spotykane najczęściej w Wielkiej Brytanii.
- Jest wariant B.1.1.7 zwany również brytyjskim, który może okazać się bardziej transmisyjny, czyli łatwiej rozprzestrzeniać w populacji. Był on obecny w dwóch badanych próbkach - powiedziała nam Emilia Morawiec, zastępca kierownika Laboratorium Genetycznego Gyncentrum i koordynator projektu.
Naukowcy Gyncentrum wykryli też odmianę nienotowaną wcześniej w Polsce oznaczoną jako B.1.1.86, która według baz danych występuje głównie w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Japonii oraz jedną spotykaną najczęściej w Rosji B.1.1.317. Uwagę badaczy zwrócił też wariant B.1.258, który powiązany jest z Wielka Brytanią, Danią i Szwajcarią.
- O tym, że jest on obecny w Polsce wiedzieliśmy wcześniej. To co nas zastanowiło, to fakt, że cztery próbki z pięciu, w których występował pochodziły od pacjentów hospitalizowanych. To oczywiście zbyt mała próba, aby wyciągać wnioski, niemniej jest to punkt wyjścia do dalszego etapu naszego projektu, w którym będziemy weryfikować także parametry kliniczne i wyniki badań pacjenta w zależności od wariantu SARS-CoV-2 - tłumaczy Emilia Morawiec.
Na razie przebadano 12 próbek pochodzących od pacjentów z COVID-19. Docelowo będzie ich 1500. Po ich przebadaniu stworzona zostanie mapa rozprzestrzeniania się różnych mutacji wirusa.
Uzyskane wyniki pomogą też lekarzom dobierać odpowiednie terapie do różnych wariantów koronawirusa i podejmować decyzje dotyczące szczepień pacjentów.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]"